Reklama
aplikuj.pl

Niebieskie diamenty pochodzą z dna oceanicznego i zdradzają informacje nt. Ziemi

Diament to niezwykle rzadki minerał, który poza wartością estetyczną oraz finansową zawiera w sobie masę informacji dotyczących naszej planety.

Powstają one głęboko we wnętrzu Ziemi, gdzie procesy trwają nawet miliardy lat a następnie wydostają się na powierzchnię razem z gwałtownymi, wulkanicznymi erupcjami. Co ciekawe, zanieczyszczenia widoczne w strukturach tych kamieni szlachetnych nie są zbyt atrakcyjne dla jubilerów, jednak stanowią nie lada gratkę dla naukowców, którzy mogą z „zabrudzeń” odczytać całą gamę informacji. Najnowsze badanie dotyczy tzw. niebieskich diamentów, wśród których najbardziej znanym jest słynny Hope, owiany przeklętą sławą. Po wielokrotnym oszlifowaniu i sprzedaży, od 1958 Hope jest przechowywany w Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie. Na obecną chwilę kamień waży ok. 45 karatów.

Wspomniane niebieskie diamenty tworzą się najprawdopodobniej w okolicach oceanicznego dna, a ich charaktersytyczna barwa jest spowodowana obecnością pierwiastka chemicznego – boru. Zaledwie 0.02% tych kamieni można przypisać do niebieskiej odmiany. Najstarsze okazy pochodzą sprzed 1,2mld lat, natomiast najmłodsze, sprzed ok. 90mln lat. Najłatwiejszym sposobem na zbadanie diamentów byłoby zmiażdżenie ich i przeanalizowanie składu, jednak są one na tyle drogie, że naukowcy muszą się posiłkować metodami wykorzystującymi proemieniowanie rentgenowskie i lasery o niskiej mocy.

Obserwacje wykazały, iż niebieskie diamenty zawierają w sobie inne minerały niż ich popularniejsza odmiana. Im głębsze jest miejsce utworzenia tych kamieni, tym trudniej jest je zbadać, ponieważ wraz ze wznoszeniem ku powierzchni ziemi (co wiąże się ze spadkiem ciśnienia) skład się destabilizuje.

Poza borem, w składzie często można wyodrębnić składniki świadczące o obecności bazaltu podczas powstawania niebieskich diamentów. Jest to kolejny dowód na to, że tworzą się one pod dnami mórz i oceanów, a na powierzchnię trafiają dopiero w przypadku erupcji. Ich istnienie świadczy o możliwości zachodzenia recyklingu wody na naszej planecie, transportowanej do płaszcza Ziemi przez minerały.

[Źródło: arstechnica.com; livescience.com; grafika: sciencenews.org]