Gry wideo od lat są siedzibą mniej lub bardziej niemiłych graczy zachęconych swoją anonimowością do niezbyt racjonalnych czynów. Idealnym tego przykładem jest jeden z profesjonalnych graczy Battalion 1944, a raczej jego zapewnienia, że odwiedzi siedzibę twórców z bronią. Reakcja szefa studia nie należy jednak do najbardziej konwencjonalnych.
Battalion 1944 znajdujący się w fazie wczesnego dostępu na Steamie nie jest specjalnym hitem, ale zrzesza na tyle oddane grono graczy, że twórcy – brytyjska ekipa Bulkhead Interactive organizuje od czasu do czasu turnieje z nagrodami. W jednym z nich zwycięstwo odniosła drużyna Endpoint, która w zamian miała otrzymać 5000$ oraz specjalne skórki w grze. Twórcy jednak zwlekali z rozdaniem nagród, co niespecjalnie podobało się SUSPC7, czyli jednemu z członków zwycięskiej drużyny. Dlatego też podczas chatu na Discrodzie stwierdził, że z chęcią rozpętałby strzelaninę w studiu na wzór tej z siedziby YouTube sprzed kilku tygodni. Nie są to zbyt rozważne słowa w obecnych czasach, co oczywiście wywołało reakcję twórców.
little bit of banter pic.twitter.com/UTE4nfTaV2
— sus🇬🇧 (@SUSPC7) 5 czerwca 2018
Sam szef Bulkhead Interactive skarcił młodego gracza za takie zachowanie i zapewnił, że nie może puścić tego płazem. SUSPC7 oczywiście zapewniał, że był to niewinny żart, ale nie przekonało to studia, które w formie nauczki stworzyło dla niego specjalną skórkę broni. Znalazła się na niej podobizna bywalca każdego szkolnego notatnika – penisa widocznego wyłącznie dla właściciela podczas animacji każdego przeładowania. Jak to się mówi „zło zwalczaj złem„… a „słaby żart zwalczaj jeszcze słabszym„. Tak czy inaczej reakcja twórców zasługuje na medal, co nie tylko poprawiło ich kontakt ze społecznością, ale również zapewniło grze Battalion 1944 darmową reklamę.
Źródło: TheVerge