Reklama
aplikuj.pl

Nietoperze źródłem koronawirusa? Świadczą o tym próbki z 2010 roku

pandemia

W zamrożonych odchodach oraz szczątkach nietoperzy przechowywanych w kambodżańskich i japońskich laboratoriach wykryto obecność krewnych koronawirusa. Ustalenia w tej sprawie zostały opisane na łamach Nature News & Comment.

Naukowcy od początku pandemii próbują zrozumieć, skąd pochodzi SARS-CoV-2 odpowiedzialny za trwającą pandemię. Jego „kuzyn”, czyli SARS-CoV, który kilkanaście lat temu również wywołał lokalne ogniska epidemii, prawdopodobnie pochodził od nietoperzy z rodzaju Rhinolophus. Zanim jednak doszło do transmisji na człowieka, najprawdopodobniej patogen przeskoczył na inne zwierzę.

Czytaj też: Kiedy koronawirus jest najbardziej zakaźny?
Czytaj też: Jak duża jest rzeczywista skala zakażeń koronawirusem?
Czytaj też: Chiny twierdzą, że pandemia koronawirusa rozpoczęła się w Europie

Wygląda na to, iż SARS-CoV-2 również pojawił się u nietoperzy, a dowodów na to doświadczyli badacze analizujący ich szczątki oraz odchody zebrane na terenie Kambodży. Naukowcy odkryli wirusa u dwóch osobników z gatunku R. shameli, które schwytano w 2010 roku, a następnie zamrożono.

Nietoperze wydają się najbardziej prawdopodobnym źródłem pochodzenia koronawirusa

Aby potwierdzić związek wirusa z SARS-CoV-2, autorzy badań skupili się na niewielkim fragmencie genomu wirusa. Składa się on z 324 elementów konstrukcyjnych RNA i przypomina fragment występujący w innych koronawirusach.

Czytaj też: Rosyjska szczepionka na koronawirusa zachwyca ceną i skutecznością
Czytaj też: Poznaliśmy ceny szczepionek na koronawirusa
Czytaj też: Brytyjczycy za tydzień rozpoczną szczepienia na koronawirusa. Chcą też zmienić dawkę

RaTG13, jak do tej pory najbliższy znany krewny SARS-CoV-2, dzieli z nim 96% swojego genomu i prawdopodobnie rozdzielił się od wspólnego „przodka” od 40 do 70 lat temu. Jeśli nowo odkryty patogen jest w co najmniej 97% podobny do SAR-CoV-2, zastąpi RaTG13 w kategorii „najbliżej spokrewnionych”.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News