Komary są czymś więcej niż tylko szkodnikami. Mogą one przenosić niebezpieczne dla ludzi choroby. Dlatego też wielu naukowców na całym świecie stara się toczyć z nimi walkę. Wykorzystują oni do tego modyfikację genetyczną, która tym razem nie udała się naukowcom z Brazylii. Geny zmutowanych komarów mieszają się teraz z rdzenną populacją.
Pomysł brzmiał bardzo dobrze. Naukowcy zmodyfikowali komary Aedes aegypti tak, aby miały dominujący gen śmiertelności. Gdy kojarzyły się z dzikimi samcami gen ten drastycznie zmniejszał liczbę potomstwa. Te, które urodziły się powinny być zbyt słabe aby długo przetrwać. Ostatecznie populacja komarów powinna ograniczyć się o 85%. Niestety tak się nie stało.
Czytaj też: Ten „chodzący czołg” zamieszkiwał naszą planetę 500 mln lat temu
Badacze co tydzień przez 27 miesięcy wypuszczali 450 tysięcy zmodyfikowanych samców komarów, co w sumie daje dziesiątki milionów owadów. Po badaniach wykonanych po 6, 12, 27 i 30 miesiącach okazało się, że geny rzeczywiście zostały włączone do dzikiej populacji. Niestety wygląda na to, że rodzące się komary nie są tak słabe jak się spodziewano i są one w stanie dorastać i dalej się rozmnażać.
Początkowo populacja owadów spadała, ale odbiła się po ok. 18 miesiącach. Samice mogły nauczyć się, które samce są modyfikowane genetycznie i zaczęły ich unikać. Co gorsze eksperyment mógł mieć odwrotny skutek i jeszcze bardziej uodpornić komary. Geny mogły sprawić, że owady będą bardziej odporne jako całość. Jak widać nie zawsze warto igrać z naturą.
Czytaj też: Nowe SI wykrywa zastoinową niewydolność serca
Źródło: Newatlas