Feral Ghoul Expansion Pack grupy Ethganz wprowadza do Wspólnoty ogromną różnorodność ghuli. Dlaczego akurat Ci łatwi przeciwnicy tak zainspirowali moderów?
Ghule w Fallout 4 to niewykorzystany potencjał
Wspólnota w Fallout 4 obfituje w niezwykle zróżnicowanych wrogów – od supermutantów i szponów śmieci po syntki i bandytów. Jednak jednym z najbardziej znanych przeciwników, których nie da się uniknąć, jest zdziczały ghul będący filarem serii Fallout od samego jej początku. Pomimo częstych potyczek z tymi przeciwnikami, gracze szybko przekonują się, że gdy zdobędą kilka poziomów doświadczenia, zdziczałe ghule stają są zwykłymi gąbkami chłonącymi pociski – wystarczy wpakować w nich kilka kul, gdy przypuszczają bezmyślny atak, a następnie zebrać łup i ruszać dalej.
Czytaj też: Blizzard odpowiada na krytykę Overwatch 2
I tu pojawia się Ethganz, czyli zespół moderski tworzony przez Ethneta i Arroganza, oraz ich mod FGEP – The Feral Ghoul Expansion Pack wprowadzający do Fallouta 4 wiele nowych typów ghuli, wśród których znaleźć można zdziczałe pełzacze gryzące i łapiące za kostki, zdziczałe siepacze posługujące się bronią białą, wytrzymałe zdziczałe tanki czy obrzydliwie radioaktywne zdziczałe zgnilaki. Lepiej nie podchodzić do zdziczałego wybuchacza i uważać na dystansowe ataki zdziczałych spluwaczy.
Twórcy moda tłumaczą się z fascynacji ghulami w Fallout 4
Bethesda zadała twórcom moda kilka pytań. Oto najciekawsze kwestie.
Co w ghulach w Fallout 4 zainspirowało Was do powiększenia ich szeregów?
Zdziczałe ghule miały potencjał, który nie został wykorzystany w Falloucie 4 – stało się to dla mnie oczywiste, gdy ukończyłem tę grę po raz pierwszy w 2015 roku. Zauważyłem kilka poważnych powodów, przez które spotkania z ghulami nie zapadały w pamięć. Podczas swojej pierwszej wizyty w Superdupermarkecie byłem przerażony. Wszędzie leżały zwłoki – niektóre tylko czekały, by mnie zaatakować. Udało mi się przedrzeć przez sklep, eliminując każde napotkane zagrożenie, i dotarłem do magazynu na tyłach, gdzie czekała na mnie wielka skrzynia z nagrodą. Liczyłem, że w skrzyni będzie też jakiś specjalny wariant ghula, którego pokonanie będzie dla mnie wyzwaniem. Kiedy skończyłem plądrowanie magazynu i skierowałem się ku wyjściu, byłem strasznie rozczarowany. Każdy napotkany ghul był po prostu tym samym szablonowym zdziczałym stworem, który szarżuje na gracza i atakuje zębami i pazurami. Od tego momentu wiedziałem, że to musi się zmienić. Same rozdęte, zwietrzałe i świecące warianty po prostu nie dawały rady. Tak narodził się FGEP.
Czytaj też: Trailer Builders of Greece. Współtworzę grę w Unity i teraz zapraszam do jej ogrania
Co chcielibyście, aby gracze zyskali dzięki graniu z FGEP?
Mam nadzieję, że dzięki naszej modyfikacji walka ze zdziczałymi ghulami będzie sprawiała wszystkim więcej frajdy. Chcę, żeby gracze musieli przy tym trochę kombinować – żeby nie rzucali się z kijem bejsbolowym na ghula plującego kwasem albo żeby na widok wielkiego tanka sięgali po broń o dużym kalibrze. Spotkania ze zdziczałymi ghulami są przez to trudniejsze, ale mnie rozgrywka wymagająca myślenia sprawia więcej przyjemności.