Reklama
aplikuj.pl

Nintendo historia narodzin giganta cz. 2

Nintendo/źródło: flickr

Od czasu powstania Nintendo rozwijało się bardzo prężnie. Tak, jak wspomniano w poprzednim artykule, lata 80. były bardzo owocne dla firmy. Jednak jak wyglądały dalsze losy przedsiębiorstwa po wydaniu NES? 

Szaleństwo innowacji

W 1986 roku gracze na całym świecie mogli poznać przygody młodego elfa imieniem Link. The Legend of Zelda ujrzało światło dzienne również dzięki Shigeru Miyamot. Produkcja z gatunku RPG była pierwszą grą korzystającą z funkcji zapisu. Dzięki wciągającej i dopracowanej fabule sporo graczy uznaje The Legend of Zelda za najlepszy twór Miyamoto. Aby pomóc graczom, którzy natrafili na trudności w trakcie przechodzenia gry, utworzono specjalną infolinię. W pewnym momencie obsługiwało ją około 100 pracowników.

W 1989 roku dzieciaki na całym świecie oszalały na punkcie kolejnego produktu Nintendo. GameBoy był kolejnym dziełem genialnego Gunpeia Yokoi. Była to przenośna konsola wymiarami zbliżona do kalkulatora. Była wyposażona w ekran LCD i odtwarzała dźwięk streo. Działa dzięki czterem bateriom AAA. Można było na niej grać bez przerwy nawet do 10 godzin. Do nowej konsoli dołączano jedną z najbardziej znanych gier, czyli Tetris. Słynny tytuł został stworzony przez Aleksieja Pażytnowa w 1984 roku w ZSRR. Oprócz tego na GameBoyu można było zagrać również w Breakout, Golf czy Super Mario Land. Konsola okazała się kolejnym międzynarodowym sukcesem Nintendo.

Zaledwie rok później japońskie przedsiębiorstwo ponownie wstrząsnęło światem gier. Na półki sklepowe trafiła nowa konsola domowa, w Japonii znana jako Super Famicon, a w USA jako Super NES. Ludzie koczowali pod sklepami całą noc, by jako pierwsi dostać nowy sprzęt. W samej Japonii zapanował chaos, a cała stolica została sparaliżowana. W wyniku zamieszania, jakie wywołało pojawienie się Super Famicon, rząd kraju wydał oświadczenie, że od tej pory wszelkie premiery hardware mają się odbywać w weekendy. Nowa konsola była wyposażona w 16-bitowy procesor. Jednak jej największą zaletą była niezwykła jak na tamte czasy sprawność wizualna i audio. Super Famicon rozróżniał 32 000 kolorów. W ciągu roku sprzedano ponad 3 miliony sztuk nowej konsoli od Nintendo.

Brudna gra

Jednak Nintendo swoje sukcesy odnosiło nie tylko dzięki innowacyjnym produktom o dobrej jakości. Firma sięgała również po mało uczciwe praktyki. Zarząd korzystał np. ze zmów cenowych, które miały na celu uniknięcia konkurencji ze strony innych przedsiębiorstw. Podpisywano również umowy o wyłączności firm zewnętrznych. Ponadto Nintendo skłaniało sprzedawców detalicznych do faworyzowania swoich produktów. Jednak z czasem zaczęły wpływać pozwy konsumenckie przeciwko spółce za jej nieuczciwe praktyki. Na drogę sądową wstąpiła również inna japońska firma, SEGA. Zaskarżyła ona Nintendo za usuwanie ich konsol ze sklepów w Japonii na podstawie porozumienia z dystrybutorami. Firma Yamauchiego przegrała proces. W wyniku tego Nintendo musiało wypłacić odszkodowanie pokrzywdzonym klientom oraz zaprzestać podpisywania kontraktów o wyłączności innych spółek i sklepów.

Nowy gracz, nowe zasady

Do tej pory Nintendo było gigantem światowego rynku gier. Każdy kolejna konsola lub gra sprzedawały się w milionach. Jednak 3 grudnia 1994 roku na scenę wkroczył zupełnie nowy aktor. W sklepach pojawiła się konsola o nazwie PlayStation, której producentem była inna japońska firma, Sony. Twórcą nowego sprzętu był Ken Kutaragi. Na początku nikt nie zainteresował się świeżym produktem od mało znanego zespołu inżynierskiego. Wszystko zmieniło się w 1995 roku w trakcie pierwszy targów gier E3. To właśnie tam przedstawiciele Sony ogłosili, że ich konsola będzie kosztować jedynie 299 dolarów. Zaskoczyło to wszystkich zebranych, ponieważ była to stosunkowa niewielka stawka w porównaniu z jakością prezentowaną przez PS. Rok po pierwszych targach E3 do sprzedaży trafiła nowa konsola od Nintendo, Nintendo64 (N64). Niestety nowy produkt firmy Yamauchiego nie mógł się równać z konsolą od Sony, która na rynku była już od roku.

Kolejne produkty

W 1996 roku dzieci w Japonii mogły zostać trenerami małych, uroczych stworków. Do sklepów trafiła pierwsza część serii Pokemon, którą stworzył Satoshi Tajiri. Na GameBoya zostały wydane dwie wersje gry, Red i Blue. Różniły się między sobą zestawem unikalnych potworków. Miało to na celu skłonienie graczy do wymieniania się schwytanymi Pokemonami. Gra została wydana w USA dopiero dwa lata później, w 1998 roku. Wraz z nią do sprzedaży trafiły karty i zabawki związane z grą. Natomiast w telewizji wyświetlano serial animowany na podstawie dzieła Taijiri. Franczyza stała się międzynarodowym sukcesem.

Po pierwszej znaczącej porażce w 1996 roku Nintendo nie miało zamiaru się poddać. W 2001 roku do sprzedaży trafiły aż dwie konsole japońskiego producenta. Jedną z nich była nowa konsola przenośna GameBoy Advance, którą mogła się poszczycić jakością równą SNES. Drugą nowością był GameCube. Jego mocną stroną była niska cena. Jednak ponownie produkt Nintendo znalazł się dopiero na trzecim miejscu, jeśli chodzi o sprzedać. Wyprzedziły go Xbox od Microsoftu i PS2 od Sony.

Nowa władza

Rok 2002 okazał się okresem znaczących zmian dla Nintendo. Po 53 latach zarządzania firmą Hiroshi Yamauchi postanowił przejść na emeryturę. Jego następcą został Satoru Iwata, który pracował w spółce już od dłuższego czasu. Dzięki nowemu kierownictwu przedsiębiorstwo zaczęło dostosowywać się do zmian, jakie od dłuższego czasu zachodziły na rynku gier. Nintendo przestało stawiać jedynie na jakość swoich tytułów, ale też zaczęło przywiązywać uwagę do sposobu grania w nie. I tak w 2004 roku do sprzedaży trafiło Nintendo DS, czyli pierwsza na świecie konsola, która była wyposażona w ekran dotykowy. Nowy produkt stał się jedną z najlepiej sprzedających się konsol przenośnych. Natomiast w 2006 roku firma wydała kolejną konsolę domową. Nintendo Wii. Sprzęt zdobył szerokie uznanie, dzięki oryginalnemu kontrolerowi.  

Nintendo przeszło długą drogę. Od małej firmy produkującej karty do giganta rozrywki elektronicznej. To dzięki innowacjom zastosowanym przez Nintendo rynek gier jest taki, jakim go znamy. Obecnie japoński przedsiębiorca jest ukrytym smokiem branży growej. Obserwuje z ukrycia swoich konkurentów i czeka na odpowiedni moment, by zaatakować. Nintendo nie boi się eksperymentować i przekraczać ustalonych granic. Dzięki takiemu podejściu mogliśmy się świetnie bawić grając w Pokemon GO lub korzystać z Nintendo Switch zarówno w domu, jak i autobusie.