Dosyć niespodziewanie Nintendo zaprezentowało dziś swoją nową konsole, która garściami czerpie ze starszego brata. Zresztą, nic w tym dziwnego, zważywszy na to, że patrzymy na okrojoną wersję Switcha, czyli Switch Lite, którego premiera nastąpi 20 września.
Czytaj też: Wiedźmin 3 na Nintendo Switch – mamy zwiastun produkcji!
Nie liczcie na wiele, bo Switch Lite jest tak naprawdę mniejszym Switchem (o 0,7 cala w przypadku ekranu), który powstał z myślą o graniu w terenie. Dlatego też w jego przypadku jest tylko dostępny tryb handheld, a sam sprzęt nie jest dostarczany z dwoma kontrolerami Joy-Con. Na szczęście nie został po prostu „mniejszym mobilnym Switchem”, bo wbudowana bateria (zapewne przez mniejszy ekran i wbudowane kontrolery) jest o 30 minut bardziej wytrzymała. W teorii na jednym ładowaniu będziecie mogli zagrać 4 godziny w nową Zelde.
Liczy się również oczywiście cena. Tutaj jest podobnie ciekawie, bo kiedy pełnoprawny Switch kosztuje według ceny MSRP 299,99$, to jego wersja Lite staniała do 199,99$, czyli 400 złotych. Powinna więc kosztować w okolicy 1000 złotych w wersji szarej, turkusowej i żółtej (jest też specjalna edycja z pokemonami), co jest całkiem dobrą ceną dla tych, którzy mają solidny sprzęt w domu, a Switcha kupili wyłącznie do grania poza domem. Im w ogóle nie są potrzebne te dodatki, które znajdują się w pierwszej odsłonie.
Czytaj też: Diablo na Nintendo Switch – rewelacyjny port kultowego tytułu
Źródło: Nintendo