Nintendo się udało. Firma wchodzi na ogromny rynek chiński, który może, ale nie musi dać jej miliony.
Chińscy gracze będą mogli od przyszłego tygodnia oficjalnie kupić Nintendo Switch w swoim kraju. Co więcej, konsola zostanie dostosowana do lokalnych warunków. W przypadku płatności to duży plus, ale w przypadku cenzury… nie do końca.
Dużo się słyszy o cenzurowaniu gier w Chinach. Po rozmowach z kilkoma Chińczykami wychodzi jednak, że problemem są produkcje oficjalnie wydawane na ich rynku. Wiele gier poprzez platformy cyfrowej dystrybucji nie musi się martwić o cenzurę, choć o promocji ze strony jakiegokolwiek wydawcy mogą wtedy zapomnieć.
Nintendo wchodzi „oficjalnie” więc cenzorzy przyjrzeli się co takiego znajduje się w grach Ninny. Aktualnie na premierę w Chinach będzie dostępna tradycyjna konsola z New Super Mario Bros. Deluxe w cenie 2099 juanów (1147 zł). Wkrótce ma nastąpić również premiera Mario Kart 8 oraz Super Mario Odyssey.
Gracze z Chin będą mogli kupować gry w eShopie z wykorzystaniem technologii płatniczej WeChat Pay. Co ciekawe, nawet tamtejsze serwery firmy będą należały do Tencenta. Chiński wydawca ma zająć się również tłumaczeniem gier.
Czy oznacza to, że Nintendo już może otwierać szampana, bo zaraz do skarbca firmy wleją się miliony juanów? Nintendo podchodzi do sprawy na chłodno, licząc na powolny rozwój rynku. Ogromny wzrost przychodów nie jest spodziewany w żadnym wstępnym raporcie firmy.