Nissana GT-R kojarzymy głównie z modernizacji, które miały z niego zrobić bestię pod kątem osiągów „na prostej”, ale jak się jednak okazuje, nawet jego wydanie na teren sprawdza się świetnie.
Tak naprawdę dzięki zaawansowanemu napędowi na wszystkie koła zamiana Nissana GT-R w pojazd przystosowany do jazdy w terenie nie jest aż tak szalona. To po prostu kwestia gotówki, którą w wysokości 95000 euro trzeba wydać, żeby widoczna na zdjęciach bestia od Classic Youngtimers Consultancy zawitała do Waszego garażu.
Aby poradzić sobie w trudniejszym terenie, ten zmodernizowany egzemplarz GT-R (Godzilla 2.0) ma 12 centymetrów dodatkowej wysokości jazdy. Nie zabrakło mu również nowych, większych opon z dosyć dyskusyjnym jednak bieżnikiem pod kątem zabaw w terenie. Osłony na błotniki podkreślają jednak skutecznie wielkość samych kół.
Moc pochodzi z 3,8-litrowego silnika V6 o podwójnym turbodoładowaniu i mocy ponad 600 koni mechanicznych. Classic Youngtimers Consultancy zauważa, że wydajność ta jest nawet większa niż w GT-R Nismo o mocy 600 KM, a jego cacko może osiągnąć prędkość 96,5 kilometrów na godzinę w 2,9 sekundy (via Motor1). Jednak przy mniej agresywnych oponach i dodatkowej masie za sprawą bagażnika dachowego ten pojazd zmodyfikowany w terenie może nie być tak szybki.
Czytaj też: Mercedes EQC jest zbyt drogi i nudny. Przynajmniej według niektórych
W niestandardowym bagażniku dachowym znajduje się koło zapasowe, a jego frontowa część ugościła pasek świetlny. GT-R ma również ogromne światła z bursztynowymi lampami w krzyżowym wzorze na przednim zderzaku. Całość dopina „kamuflaż”, który sprowadza się do folii zabezpieczającej.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News