Grzyby są dla wielu upraw istnym utrapieniem, dlatego rolnicy na całym świecie wykorzystują szereg chemikaliów, żeby je zwalczać. Lepszym wyborem są jednak promienie UV.
Tak w skrócie narodził się pomysł na robota, który częstuje tymi promieniami rośliny uprawne, bo jak zapewne się domyślacie, chemikalia nie są specjalnie dobrym wyborem. Są nie tylko drogie, ale też nieprzyjazne dla środowiska i czasochłonne w kwestii aplikacji, a na dodatek wymagają częstych zmian składu, żeby skutecznie walczyć z grzybami.
Rozwiązaniem tego jest robot, który jeździłby po uprawach i częstował je światłem ultrafioletowym (via New Atlas). Grzyby są na nie wrażliwe, bo promienie UV wyrządzają uszkodzenia ich DNA, ale ewoluując, wyrobiły sobie mechanizm bezpieczeństwa. Naukowcy nie musieli jednak z nim walczyć, bo ten bazował na wykrywaniu światła słonecznego, a nie czystego uderzenia UV.
Czytaj też: Odpadki z kawy pomogły robotom w pokonywaniu niepewnego terenu
Tak właśnie powstał robot Thorvald, który wytacza się na pola po zmierzchu i „atakuje” uprawy światłem ultrafioletowym. Wtedy grzyby są na to światło wrażliwe, ponieważ razem z nim nie uderza w nie niebieskie światło (czynnik aktywujący mechanizm obronny). Rośliny, które ten zabieg chroni, pozostają z kolei bez uszkodzeń.
Precyzując temat, wspomniane grzyby dotyczyły mączniaków prawdziwych, jak i rzekomych, a nawet niektórych rodzajów owadów. Teraz kilka robotów Thorvald przechodzi próby polowe w dwóch winnicach w stanie Nowy Jork. W dalszej perspektywie plany wymagają, aby system był w stanie wykryć również ilość grzyba obecnego na poszczególnych roślinach, dzięki czemu może odpowiednio zmieniać natężenie UV.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
