Down-sizing, wymuszona indukcja, „bycie eco” przez szereg norm… silniki nie mają łatwo w dzisiejszych czasach, ale na szczęście Mercedes w nowej klasie S może zaszaleć.
Kiedy Mercedes-AMG zaprezentował model S65 Final Edition na genewskim Salonie Samochodowym w marcu, wielu wierzyło, że oznaczało to koniec drogi dla potężnego silnika V12. Czyżby jednak wcale tak nie było?
W rozmowie z GT Spirit na Guangzhou Auto Show w Chinach, prezes Daimlera Ola Källenius podzieliła się dobrą wiadomością – jednostka V12 nie jest martwa. Chociaż nie wdała się w żadne szczegóły na temat silnika, to jesteśmy poniekąd dobrej myśli.
Z jednej strony może okazać się to zaktualizowana wersja jednostki z podwójnym turbodoładowaniem 6,0 litra (M279), a z drugiej zupełnie nowa wersja, która będzie opierać się na mniejszej jednostce V8.
Niezależnie od tego, wygląda na to, że inżynierowie znaleźli sposób, aby dwunastocylindrowy silnik był bardziej wydajny i mniej szkodliwy dla środowiska w celu spełnienia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących emisji.
Ola Källenius powiedziała wyjawiła również, że chociaż klasa S nowej generacji, która ma zostać zaprezentowana w przyszłym roku, rzeczywiście otrzyma V12, to niedawno ujawniony Maybach GLS nie.