Podczas tegorocznych targów SIGGRAPH nie mogło zabraknąć nowej technologii graficznej, jaką Nvidia dla nas przygotowała. Architektura Turing ma być pierwszym takim skokiem w zaawansowaniu GPU od 2006 roku, czyli zaprezentowaniu rdzeni CUDA.
A skąd takie oświadczenia o rewolucyjności? Jak pewnie się spodziewacie – zgodnie z modą chodzi o sztuczną inteligencję oraz zaprezentowany kilka miesięcy temu Nvidia RTX. Architektura Turing nie sprawi jednak, że nagle Wasza karta zacznie gadać, ale połączy w sobie dwie najważniejsze nowości. Mowa o rdzeniach RT skrojonych pod obliczenia związane z ray-tracingiem oraz rdzeniach Tensor, które napędzają sztuczną inteligencje. Sama architektura wymagała podobno 10000 lat pracy wszystkich inżynierów.
Czytaj też: Koniec GeForce GTX? Nvidia ma przerzucić się na GeForce RTX
Najważniejszy dla nas jest jednak fakt, że ta architektura jako pierwsza w historii jest w stanie poradzić sobie z obliczeniami ray-tracingu w czasie rzeczywistym. Ma być w tym sześciokrotnie szybsza od obecnej architektury Pascal i dla małego porównania – to jak gra na 10, a 60 FPSach. Całość dopełniają odnowione multiprocesory streamingowe, która wpływa bezpośrednio na wydajność w obliczeniach zmiennoprzecinkowych i dwukrotnie zwiększa przepustowość pamięci podręcznej.
Nvidia chwali się, że najpotężniejszy rdzeń będzie mógł pochwalić się 4608 rdzeniami CUDA, które pozwolą na jednoczesne wykonywanie 16 trylionów operacji zmiennoprzecinkowych i 16 trylionów operacji na liczbach całkowitych. Będzie to jednak zarezerwowane dla rynku profesjonalnego, a dokładnie kart graficznych Quadro. Te zadebiutują już czwartym kwartale bieżącego roku.
Źródło: Videocardz
Zdjęcia: Videocardz