Reklama
aplikuj.pl

Oaza w Arktyce chroniła życie w czasie ostatniej epoki lodowcowej

Badacze z Norwegii i Wielkiej Brytanii znaleźli dowody na istnienie wolnych od lodu korytarzy w Arktyce, w których życie kwitło nawet podczas epoki lodowcowej. 

Arktyka podczas ostatniej epoki lodowcowej była pustynią. Wtedy ziemia i ocean były ukryte pod grubą warstwą lodu. Ale naukowcy od dawna zastanawiali się czy istniały wolne od lodu otwory między lodem lądowym a lodem morskim zwane połyniami.

Ostatni okres glacjalny to czas, kiedy znaczna część Europy pokryta była grubym lodem, w niektórych miejscach o grubości ponad trzech kilometrów. Rozciągał się on od bieguna północnego, przez Morze Barentsa i nad dużą częścią Morza Norweskiego. Takie środowisko nie było szczególnie przyjazne dla roślin i zwierząt. Wydaje się jednak, że życie utrzymywało się w długich, wąskich, pozbawionych lodu lukach – połyniach.

Naukowcy opierali się na próbkach osadów pobranych z długiego odcinka oceanu rozciągającego się od południowo-zachodniego Morza Barentsa. Wykorzystali techniki datowania do określenia wieku osadów, a następnie zbadali zawartość próbek. Badacze odkryli wiele biologicznych pozostałości jako dowody życia, pokazując, że musiały wtedy istnieć wolne od lodu obszary. Ten konkretny musiał rozciągać się na setki kilometrów i istniał przez ponad 5000 lat.

Połynie tworzą się na skutek silnych wiatrów wiejących do morza od strony lądu. Łączą się one z cyrkulacją oceaniczną, która doprowadza ciepłą wodę do powierzchni oceanu. Dzisiaj są one dość powszechne wokół bieguna północnego i Grenlandii.

[Źródło: sciencenordic.com; grafika: Ittiz, Kniez]

Czytaj też: Oto słynna prostokątna góra lodowa na nowych zdjęciach