Choć swoje przygody z siedzonkiem rowerowym kojarzę tylko z zasiadania na rozgrzanym do absurdalnych temperatur materiale w lecie, to jestem sobie w stanie wyobrazić, że tyłek rowerzystów może przeżyć podobny szok przy skrajnie niskich temperaturach. Rozwiązanie tego problemu pojawiło się właśnie na Kickstarterze w postaci Sweet Saddle.
Pomysł na ocieplane siodełko rowerowe zrodził się w głowie Drago Bearavs, który po opracowaniu projektu i stworzeniu prototypu zdecydował się na crowdfunding. Jego plany obejmują stworzenie trzech wersji – dmuchającej ciepłym powietrzem na pośladki rowerzysty, jednej zapewniającej uczucie delikatnego chłodzenia (dmuchając w tyłek powietrzem z otoczenia) i tą najbardziej wypasioną, która połączy te dwa efekty.
Wszystkie trzy modele będą jednak wyposażone w wentylator, który przepuszcza powietrze przez szereg szczelin w siodełku z poliwęglanu (wygląd włókna węglowego to tylko fake). Przy efekcie ogrzewania w grę wchodzą oczywiście jeszcze elementy grzewcze. Taki gadżet wymaga oczywiście energii, którą dostarcza podłączony na stałe 9,800 mAh akumulator litowo-jonowy, który jest przenoszony w oddzielnej torbie nylonowej na rzepy. Ten ma wystarczać na 24 godziny chłodzenia lub 2 godziny nagrzewania.
Cena Sweet Sadle wynosi 170$, 160$ i 140$ kolejno za najwyższą wersję, wersję podgrzewającą i finalnie chłodzącą. Oczywiście o ile projekt zostanie ukończony, a postępy tego możecie śledzić tutaj.
Czytaj też: General Motors zaprezentowało swoje pierwsze elektryczne rowery
Źródło: Kickstarter