Wersalskie rozczarowanie
Co ciekawe Japonia, jako członek Ligi Narodów, współdziałała dość aktywnie na polu wypracowania stabilnej międzynarodowej równowagi. Generalnie oczywistym jest, że nikt nie życzył sobie powtórki z I wojny światowej. Niestety poważne różnice poglądów wewnątrz ligi zaczęły przejawiać się szczególnie w kwestii równo uprawnienia rasowego oraz religijnego, za czym stanowczo stała Japonia. W gruncie rzeczy chodziło o wywalczenie sobie równego statusu, bowiem etykietka „gorszego narodu” wciąż podążała za Japończykami. Niestety proponowane idee kłóciły się z stanowiskiem USA, gdzie mieszkała duża liczba mniejszości afroamerykańskiej oraz Australii, która wobec tych ustaleń musiałaby uznać aborygenów za równouprawnionych obywateli (Andressen: 86).
Niemniej nadzwyczaj aktywna polityka zagraniczna Japonii w oczach rządu USA była postrzegana, jako bezpośrednie zagrożenie własnych działań w rejonie Indochin. W konsekwencji zakończenie wojny przyniosło Japonii rozczarowanie, gdy ich nowe nabytki zdobyte kosztem Niemców a potwierdzone w Wersalu zostały później cofnięte. Wydaje się, że dawni sojusznicy z czasów wojny podjęli wszelkie możliwe działania, aby przystopować rozwój a raczej ekspansję Japonii, wskazując tak jej miejsce w drugim szeregu. Dobitnym przykładem będzie ratyfikowany traktat z dnia 21 sierpnia 1923 roku, będący konkluzją konferencji waszyngtońskiej z roku 1921. Nie wchodząc w szczegóły główną konsekwencją dokumentu było ograniczenie ilości posiadanych okrętów liniowych, uważanych tradycyjnie za główną siłę flot. Obrady zainicjowało USA, pod pozorem przerwania wyścigu zbrojeń, gdzie prawdziwym celem było odebranie Wielkiej Brytanii roli morskiego lidera oraz przystopowanie rosnącej w siłę Japonii. Porozumienie przewidywało redukcję sił morskich według stosunku 5 : 5 : 3: 1,75 : 1,75. Maksymalną wartość 5 przewidziano dla Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, 3 dla Japonii, a 1,75 dla Francji i Włoch. W konsekwencji nastroje wewnątrz samej w Japonii ulegały postępującej radykalizacji.
Czasy międzywojenne
Okres 1912-1926, nazywany Taisho, to czas umiarkowanego demokratyzmu. Po pierwszej wojnie światowej idee imperialistyczne zyskiwały na coraz to większej popularności. Przykładowo kierunek ekspansji w stronę Syberii uważano, jako normalną kolej rzeczy po pierwszej wojnie światowej. Wiązało się to z gwałtownym przyrostem naturalnym po roku 1918, a także potrzebami rosnącej gospodarki. Już wtedy Japonia była wysoce zindustrializowanym krajem, zamieszkiwanym przez 55 milionów ludzi. Tokio liczyło dwa miliony obywateli a w Osace liczba ta oscylowała w granicach jednego miliona.
Na niezadowolenie społeczne w 1918 r. miał wpływ także drastyczne podwyżki ceny ryżu, co było efektem nierozsądnej polityki rządu. Związku z zakończeniem działań wojennych już w 1921 r. następuje koniec bumu gospodarczego, który w dużym stopniu był napędzany przez koniunkturę wojenną. Ogólne koszty, jakie Japonia poniosła w wyniku prowadzenia wojny w Azji, wpłynęły osłabiająco na gospodarkę kraju. Szczególnie, gdy okazało się, że nowe nabytki wywalczone z trudem nie są wstanie pokryć aktualnych potrzeb.
Drugim poważnym ciosem w gospodarkę było trzęsienie ziemi z 1923 r. w Jokohamie oraz Tokio, niemal doszczętnie niszcząc oba miasta. Osłabienie kraju pogłębiło się wraz z nadejściem roku 1927. Wtedy to 25% sektora bankowego znalazło się w kryzysie. Łańcuch nieszczęść trwał dalej. Wraz z ogólnoświatowym załamaniem gospodarki z 1929, który dotyka również Japonię, ostatecznie umiarkowane partie centrowe tracą na znaczeniu. Dało to możliwość do wybicia się socjalistom, którzy byli postrzegani przez biedniejsze warstwy społeczne, jako rozwiązanie na naglące problemy (Andressen: 88).
Analiza polityki przełomu lat 20. i 30. to historia głównie grup uprzywilejowanych, współzawodniczących o wpływ na prowadzenie polityki kraju. Przepychanki trwały między elitarnymi grupami interesu: arystokracja i wysocy urzędnicy (mombatsu), koła finansowe i działacze kół politycznych (zaibatsu), biurokracja wojskowa oraz posiadacze ziemscy (gumbatsu). Opozycję stanowili robotnicy oraz wolni rolnicy. W tych warunkach toczyła się nieustanna walka między warstwą rządzącą a siłami reprezentującymi interesy różnych zbiorowości. Do tego trzeba zaliczyć coraz większą aktywność partii komunistycznej (Hall: 257).