Reklama
aplikuj.pl

Odkryto prototyp karty GeForce GTX 2080 Ti z 12 GB VRAM

Odkryto prototyp karty GeForce GTX 2080 Ti z 12 GB VRAM

Nietypowe znalezisko na Facebook Marketplace rzuca światło na wczesną historię architektury Turing NVIDII, ukazując rzadki wariant przedprodukcyjny z większą pamięcią.

Kolejny prototyp karty graficznej NVIDIA GeForce, rzekomo znaleziony w komputerze kupionym na Facebook Marketplace za jedyne $500, pojawił się w sieci. Choć na karcie widnieje oznaczenie „GTX”, a nie późniejsze „RTX” – co sugeruje, że jest to jeden z ostatnich wariantów serii GTX – jej specyfikacja odpowiada wczesnemu prototypowi architektury Turing.

Użytkownik Reddita twierdzi, że natknął się na prototyp GeForce GTX 2080 Ti podczas zakupu używanego komputera. Najbardziej zaskakującą różnicą w stosunku do ostatecznej wersji detalicznej jest 12 GB pamięci VRAM, w porównaniu do 11 GB w modelu sklepowym. Karta miała również szerszą szynę pamięci i wyższą przepustowość.

Walidacja przeprowadzona za pomocą programu GPU-Z miała potwierdzić, że system działał zgodnie z oczekiwaniami, a karta jest autentycznym modelem przedprodukcyjnym z obsługą sterowników.

Ewolucja z GTX na RTX

Jest to kolejny dowód na to, że NVIDIA początkowo planowała wprowadzenie na rynek nowej generacji pod nazwą GTX 20 Series (lub GTX 11 Series). Jak donosiły źródła, decyzję o zmianie nazwy na RTX 20 Series podjęto tuż przed premierą, aby podkreślić kluczową nowość – wsparcie dla ray tracingu.

W przeszłości w sieci pojawiały się już próbki GTX 2070 i 2080, jednak prototypy wariantu Ti są niezwykle rzadkie. Co więcej, RTX 2080 Ti zadebiutował dopiero tygodnie po reszcie linii, co sugeruje, że NVIDIA miała gotowy sprzęt klasy Ti do testów na długo przed oficjalnym rebrandingiem na RTX.

(grafika: videocardz)

Nieoczekiwany obieg

Fakt, że tak rzadki prototyp został sprzedany tak swobodnie, jest zaskakujący. Sprzęt oznaczony jako próbki inżynieryjne lub prototypowe jest technicznie własnością firmy i nie powinien trafiać do odsprzedaży.

Choć jednostki recenzenckie czasami trafiają na rynek wtórny, to prototypy, takie jak ten, nie powinny opuszczać laboratoriów. Wartość takich rzadkich kart może sięgać setek, a nawet tysięcy dolarów, choć znalezienie konkretnego nabywcy jest trudne. Mimo że chwalenie się takim znaleziskiem w mediach społecznościowych może nie być najlepszym pomysłem, w rzeczywistości firmy rzadko podejmują kroki prawne w związku ze sprzedażą tego typu sprzętu.

Źródło: RunRepulsive9867/Reddit