Jeśli myślicie, że przywrócenie samochodowi blasku po kilku tygodniach bez odwiedzin na myjni jest trudne, to jeszcze nie widzieliście wysiłku, jaki trzeba włożyć w coś, co stało sobie spokojnie w garażu przez 37 lat. Nazwanie tego egzemplarza ”zapuszczonym”, to tak jak nazwanie Fiata Multipli czymś przyjemnym dla oka.
Czytaj też: Ten czujnik wyłapie zanieczyszczające powietrze samochody
Wyzwaniu odpicowania samochodu po 37 latach podjął się Larry Kosilla, który gościł u nas już kilka razy. Na swoim kanale na YouTube uwiecznił, jak dużo czasu i pracy musiał poświęcić na zlecenie swojego klienta, Davida, który zamówił u niego usługę odrestaurowania roadstera Mercedes-Benz 280SL, który niegdyś należał do jego ojca. Mowa o egzemplarzy z 1969 roku, który siedział w jednym miejscu od 1982 roku w garażu w New Jersey.
Wiecie jednak co jest w tym wszystkim najlepsze? Samochód wcale nie okazał się niezdolny do użytku za sprawą ognisk rdzy, które mogły przeżreć całe podwozie. Ba, nawet nadwozie nie było aż w tak złym stanie i wystarczyło tylko zapewnić mu solidne mycie i polerowanie… nie to co wnętrzu. To prawdopodobnie wytworzyło w ciągu tych lat swój własny ekosystem, zapraszając do niego grzyby oraz myszy, które nie pozostawiły po sobie najlepszej wyglądu. Nawet pod maską, gdzie znalazło się kilka gniazd tych gryzoni, a nawet kilka ich trupów.
Wymienić wszystko? Nigdy. David chciał zachować możliwie każdy element, aby sprawić radość swojemu ojcu, pokazując mu samochód, którego nie wiedział od 37 lat.
Czytaj też: Obejrzyj jak BMW E46 przelatuje ulicami w centrum miasta
Źródło: Road and Track