Brak nowych napędów, ale technologii i świeżego wyglądu wręcz przeciwnie. Oto Renault Talisman, który doczekał się liftu.
Chociaż zmiany wizualne są stosunkowo niewielkie w nowym modelu Talisman, to kluczowe w tym lifcie są ulepszenia pod kątem technologii. Jeśli jednak lubicie cieszyć oczy, to nie przeszkadzam. Z przodu Renault postawił na nieco zmienioną osłonę chłodnicy i nowe opcjonalne reflektory matrycowe LED ze zintegrowanymi wskaźnikami dynamicznymi.
Z kolei na tyle światła LED mają nową grafikę, a także dodatkowe chromowane wykończenie. Dopełnieniem wizualnych nowości jest kilka niespotykanych wcześniej kolorów lakieru, a także nowe 17-, 18- i 19-calowe felgi aluminiowe.
Najważniejszym wydarzeniem we wnętrzu kabiny jest natomiast nowy, w pełni cyfrowy i konfigurowalny zestaw wskaźników z ekranem o przekątnej 10,2 cala. Dostępny z pakietem Intense, zastępuje poprzedni pół-cyfrowy panel i oferuje „pełną personalizację z wyświetlaczem nawigacji GPS zapewniającym wyjątkowe wrażenia z jazdy”.
Od strony technicznej dostępne są teraz reflektory matrycowe LED, które poprawiają widoczność nawet o 50 procent w porównaniu do starszych modeli Renault. Dzięki dodaniu nowych zaawansowanych systemów asystujących (na autostrady i do korków) oraz ulepszonemu systemowi aktywnego hamowania awaryjnego (AEBS), nowy Talisman oferuje drugi poziom autonomicznej jazdy.
W zależności od rynku odświeżony model będzie dostępny z kilkoma różnymi silnikami spalinowymi. Co ciekawe, na początku nie będą oferowane zelektryfikowane opcje, ale w ofercie znajdzie się najnowszy 1,3-litrowy turbodoładowany silnik Renault o mocy 160 koni mechanicznych oraz 1,8-litrowy turbodoładowany silnik o mocy 225 KM.
Jednostki diesla sprowadzą się do 1,7-litrowej o mocy 120 lub 150 KM i flagowego 2-litrowego DCi o mocy 200 KM. Wszystko to z automatyczną skrzynią z podwójnym sprzęgłem.
