Wadą paneli słonecznych jest nasza sama planeta, która codziennie serwuje nam ciemne noce. Nie ma promieni słonecznych, więc nie ma też „darmowej energii”, ale naukowcy opracowali pewien odpowiednik właśnie paneli słonecznych, które radzą sobie z generowaniem energii właśnie w dzień.
Czytaj też: W Wielkiej Brytanii jeżdżą już pociągi napędzane energią słoneczną
Oczywiście nazwanie ich „nocnymi panelami” jest zapewne dużym nadużyciem, ale na potrzebę tego wpisu umówmy się, że właśnie tym są. Nowo opracowane panele nocne sprowadzają się tak naprawdę do tanich w wyprodukowaniu urządzeń termoelektrycznych, które wykorzystują chłód, generując energię elektryczną. Na ten moment badacze poparli to testem z udziałem diody LED w nocy.
Podczas gdy ogniwa słoneczne są wydajnym źródłem energii odnawialnej w ciągu dnia, obecnie nie ma podobnego podejścia do wytwarzania energii w nocy. Światła słoneczne można wyposażyć w akumulatory do magazynowania energii wyprodukowanej w ciągu dnia do użytku w nocy, co dodatkowo zwiększa koszty.
Urządzenie opracowane przez naukowców z Raman i Stanford University, Wei Li i Shanhui Fan, omija ograniczenia energii słonecznej, wykorzystując chłodzenie radiacyjne, w którym zwrócona ku niebu powierzchnia przenosi swoje ciepło do atmosfery jako promieniowanie cieplne, oddając część ciepła i osiągając niższą temperaturę niż otaczające powietrze. Zjawisko to wyjaśnia, w jaki sposób szron tworzy się na trawie w nocy powyżej zera, i tę samą zasadę można stosować do wytwarzania energii elektrycznej, wykorzystując różnice temperatur w celu wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w nocy, gdy zapotrzebowanie na oświetlenie osiąga szczyt.
Czytaj też: Energia z przybrzeżnych oczyszczalni ścieków w zasięgu ręki
Źródło: Techxplore
