Im mniejsza i lżejsza będzie stawać się elektronika, tym znajdziemy więcej sposobów na jej wykorzystanie. Tym razem zespół naukowców opracował kompaktowy system radarowy wielkości pudełka zapałek, który można rozmieścić w dronach, systemy naprowadzania dla osób z problemami ze wzrokiem i całej masie innych gadżetów, których ważna jest mobilność i relatywnie niska cena.
To właśnie z myślą o zmniejszeniu rozmiarów i wagi radarów wykorzystywanych w konsumenckich przedmiotach, zespół KAUST we współpracy z Fińskim Centrum Badań Technicznych VTT stworzył nienazwany jeszcze prototyp radaru. Ten waży poniżej 150 gramów, jest zasilany 5 V baterią, a jego możliwości sprowadzają się do tego, że może wykrywać i śledzić np. chodzącą osobę do 12 metrów, a nawet 20 metrów, jeśli jest „nieco większa”. Wykonuje przy tym standardowe zadanie systemu radarowego – wykrywa rozmiar, odległość i prędkość pobliskich obiektów.
Jeśli chodzi o monitorowanie sytuacji w czasie rzeczywistym, częstotliwość skanowania ma kluczowe znaczenie. Urządzenie wykorzystuje radar o fali (FMCW), wytwarzając ciągłe impulsy fal radiowych o różnej częstotliwości, które mogą wykrywać zmiany w małej skali. Podczas testów radar był nawet w stanie wykryć oddech, gdy ktoś siedział na krześle. Użyte tutaj krótsze długości fal radiowych oznaczają ogólnie krótszy zasięg, ale dokładniejsze wyniki na mniejszym obszarze. Niestety ten radar ma swoje ograniczenia i finalnie może trafić wyłącznie do mniejszych gadżetów, które muszą rozeznawać się w ich otoczeniu.
Pierwszy lepszy przykład użycia tego wynalazku? Na przykład drony dostawcze, które muszą znajdować sobie drogę do miejsca docelowego. Mało? Opieka medyczna pod kątem monitorowania czynności życiowych, a nawet jeden z elementów zabezpieczania domów.
Czytaj też: Wkrótce na brytyjskie ulice wjadą kurierzy DPD w elektrycznych Project 1
Źródło: New Atlas