Inżynierowie opisują, jak zaprojektować gadżet, który może pobrać próbki asteroid bez konieczności lądowania.
W grudniu sonda OSIRIS-REX, dotrze do Bennu, asteroidy wielkości Empire State Building. Kiedy to zrobi, Bennu stanie się najmniejszym ciałem niebieskim, wokół którego będzie krążył statek kosmiczny. Astronomowie odkryli tę planetoidę 101955 w 1990 roku. Jest ona klasyfikowana jako asteroida typu B, o średnicy około 500 metrów.
Co sześć lat Bennu zbliża się do Ziemi – w odległości niewiele ponad 100 tysięcy kilometrów, czyli bliżej niż księżyc. Dostanie się OSIRIS-REX na powierzchnię tego obiektu wymaga ostrożnego działania, zaawansowanej inżynierii i odrobiny działania po omacku. Bennu jest zbyt mała, by mieć atmosferę spowalniającą statek kosmiczny, a żadna grawitacja nie utrzyma go na powierzchni. Poza tym naukowcy nie wiedzą, na czym wyląduje ten statek. Być może będzie to skalista powierzchnia lub bardziej miękka. Rozwiązanie problemu? OSIRIS-REX będzie miał kontakt z powierzchnią tylko przez kilka sekund. Ta taktyka wymagała stworzenia głowicy wykorzystującej mechanizm typu Touch-and-Go (TAGSAM).
Statek kosmiczny oficjalnie przybędzie w okolice Bennu 3 grudnia i rozpocznie serię przelotów mających na celu dokładniejsze zbadanie asteroidy. Pomoże to badaczom zrozumieć, w jaki sposób asteroidy poruszają się po Układzie Słonecznym. Jednym z pytań, na które naukowcy mają nadzieję odpowiedzieć, jest to, jak światło słoneczne może zmieniać warunki panujące na powierzchni asteroidy oraz czy może to wpływać na jej trajektorię.
OSIRIS-REX jest wyposażony w okrągłe urządzenie znajdujące się na końcu ramienia. Z jego użyciem sonda zbierze próbki, a następnie odsunie się od powierzchni. Cały proces potrwa pięć sekund, ale w razie niepowodzenia inżynierowie będą mieli możliwość wykonania więcej niż jednej próby.
[Źródło: popularmechanics.com; grafika: Lockheed Martin]
Czytaj też: Pierwsze zdjęcia asteroidy Bennu