2020 jest wyjątkowo… nieprzyjazny. Wygląda jednak na to, że nie jest to przypadłość tego konkretnego roku, ponieważ przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych już teraz ostrzegają przed problemami czyhającymi na nas w 2021.
Pandemia koronawirusa spowodowała zatrzymanie gospodarek całego świata, co w kolejnych miesiącach przyniesie swoje konsekwencje. Szef Światowego Programu Żywnościowego, David Beasley, sądzi, iż potrzeba około 10 mld dolarów, aby nakarmić niedożywione dzieci na Ziemi. Kolejnych 5 mld dolarów potrzeba do zapobiegania globalnej klęsce głodu.
Czytaj też: Afryka zostanie podzielona na dwie części. Kiedy się to stanie?
Czytaj też: U mieszkańców Afryki wykryto tajemnicze fragmenty DNA
Czytaj też: Jaki jest stosunek ilości CO2 emitowanego przez Brytyjczyków i mieszkańców Afryki?
Liczba mieszkańców Ziemi stojących w obliczu głodu zbliża się do 270 milionów. Tendencja jest rosnąca, a na drodze do klęski znajduje się ok. 30-40 krajów – o ile nie uda się zorganizować odpowiedniego wsparcia.
Ostrzeżenie ONZ dotyczy niemal 40 krajów, które stoją w obliczu klęski głodu
Jemen, Południowy Sudan, północno-wschodnia Nigeria i Burkina Faso to obszary, na których sytuacja jest szczególnie niebezpieczna. Jest to efekt nie tylko trwającej pandemii, ale również m.in. lat konfliktów militarnych.
Czytaj też: Jak zmieniła się Afryka od 1960 roku?
Czytaj też: Ogromny zakwit glonów ogranicza życie od Karaibów po Afrykę
Czytaj też: Afrykańską sawannę czeka fatalna przyszłość
Z kolei Afganistan, Kamerun, Republika Środkowoafrykańska, Kongo, Etiopia, Haiti, Liban, Mali, Mozambik, Niger, Sierra Leone, Somali, Sudan, Syria, Wenezuela, Zimbabwe to obszary o niższym, choć wciąż stosunkowo wysokim priorytecie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News