Amerykańska Marynarka Wojenna niedawno opatentowała metodę „rysowania” na niebie obrazów 3D plazmą, aby oszukiwać wrogie pociski. Tak się jednak składa, że technologia mogła też wprowadzić nas wszystkich w błąd.
Technologia sama w sobie ma na celu stworzenie źródła ciepła. Taki prosty trik sprawia, że wrogie pociski kierowane będą obierały na celownik nie prawdziwe myśliwce, a właśnie te fałszywe za sprawą sygnatury cieplnej, którą się kierują. Co jednak najciekawsze, tego typu zabawy mogą wyjaśniać dotychczasowe obserwacje UFO (via Popular Mechanics).
Pomysł „rysowania plazmą w niebie” jest wynikiem długich badań i rozwoju technologii przeciwdziałania rakietom. Technologia antyrakietowa oparta na plazmie wykorzystywałaby lasery o wysokiej intensywności wbudowane w tył samolotu do generowania filamentu plazmowego.
To włókno plazmowe z kolei wygenerowałoby sygnaturę w podczerwieni zbliżoną do docelowego statku powietrznego, co wystarczyłoby, by zbić wrogi pocisk z kursu. Może także szybko dostroić plazmę, tak aby pasowała do promieniowania podczerwonego emitowanego z docelowego samolotu, co zwiększy tego skuteczność.
Czytaj też: Tragiczne skutki wystrzału z irańskiej fregaty
Chociaż tego typu incydenty USA rozwiązałoby szybko, a nie publikowało nagrania z UFO, to nie oznacza to, że tej technologii nie posiadają już inne państwa. Największa wątpliwość? Chociaż stworzony z udziałem plazmy obiekt 3D w przestrzeni powietrznej rzeczywiście może zostać uwieczniony przez kamery z czujnikiem podczerwieni, nie posiadają sygnatury radarowej, a to również ją zawierają odczyty z tajemniczych nagrań.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News