Firma Sonitus Technologies opracowała w 2010 roku nowatorski aparat słuchowy. Połączono go z mikrofonem, który umieszczano w ustach. Teraz Departament Ochrony Stanów Zjednoczonych zlecił opracowanie podobnego rozwiązania dla celów wojskowych.
Urządzenie nazywa się Molar Mic i będzie służyć amerykańskiemu lotnictwu. Zestaw pozwala na komunikację głosową z pominięciem zewnętrznych, gabarytowych elementów. Można z niego korzystać w niebezpiecznych i wymagających środowiskach. Wersje prototypowe przetestowano na terenie 131. Dywizjonu Ratowniczego w Kalifornii.
Interfejs dźwiękowy wykorzystuje wodoodporny mikrofon z przewodzeniem kostnym. Ustnik jest zasilany bateryjnie i montuje się go na tylnych zębach. Molar Mic wykorzystuje tzw. technologię indukcji magnetycznej w polu bliskim, która łączy się z radiem. Poza tym działa ona na klasycznej zasadzie push-to-talk (naciśnij i mów). Przystosowanie organizmu do odbierania dźwięków wymaga trochę czasu. Szacuje się, iż przyzwyczajenie się do korzystania z systemu trwa ok. 3 tygodni. W tym czasie nasze ucho wewnętrzne przystosowuje się do analizowania sygnałów przemieszczających się po kościach szczęki.
Poza zastosowaniem na poligonie w Mountain View system komunikacji został również przetestowany w Houston podczas huraganu Harvey. W przyszłości Molar Mic trafi z pewnością do prywatnych użytkowników. Będzie to kolejna technologia, po GPS, która powstała na potrzeby wojska, a następnie zdobyła popularność wśród konsumentów.
[Źródło: newatlas.com; grafika: Sonitus Technologies]