Lamborghini zaprezentowało właśnie oficjalnie swój pierwszy zelektryfikowany samochód produkcyjny – Sian. Rewolucyjne jest w nim zwłaszcza jeden dodatek – 48-woltowy układ elektryczny, który zapewnia Sianowi dodatkowe 34 konie mechaniczne.
Czytaj też: Volkswagen Golf Mk8 hatchback w obiektywie
Skromnie, ale i tak potrzebne, bo dzięki temu pierwszy zelektryfikowany samochód produkcyjny Lamborghini będzie miał niesamowitego kopa do początkowego przyśpieszenia. Jednak w tym supersamochodzie, to 6,5-litrowy silnik wolnossący V12 robi największą robotę, zapewniając 785 koni mechanicznych, a więc o całe 15 KM więcej w porównaniu do dotychczasowego najpotężniejszego produkcyjnego Lamborghini.
Cała ta moc w Sian jest kierowana na koła przez siedmiobiegową automatyczną skrzynię biegów z adaptacyjną charakterystyką zmiany biegów w zależności od trybu jazdy. Jest on powiązany z elektronicznie sterowanym układem napędu na wszystkie koła z samoblokującym mechanicznym mechanizmem różnicowym z tyłu. Nie tylko brzmi, ale jest to równie zaawansowane i widać to po osiągach Sian.
Czas przyśpieszenia tego modelu do setki sięga zaledwie 2,8 sekundy, a ta maksymalna została elektronicznie ograniczona do 350 km/h. O ile czas do 100 km/h nie przewyższa modelu SVJ, to w kwestii innych czasów przyśpieszenia jest już szybszy, rozpędzając się z 30 do 60 km/h i 70 do 120 km/h kolejno o 0,2 i 1,2 sekundy krócej.
Cena Sian? Początkowo sięgała 3,6 miliona dolarów, ale zapewne nie zatrzymała się na tylu przy zamówieniach, które umożliwiają klientom szeroką personalizację. Ci zresztą już wszystkie wykupili, choć nie było ich zbyt wiele – zaledwie 63.
Czytaj też: Elektryczny Porsche Taycan 2020 na Nurburgring
Źródło: Motor1, Lamborghini