Choć wciąż niewiele wiemy na temat Tytana, to jedno jest pewne – jeziora znajdujące się na jego powierzchni nie nadają się do kąpieli.
Połączenie ciepłego wakacyjnego dnia oraz zbiornika wodnego wydaje się idealnym rozwiązaniem na spędzanie wolnego czasu. Gdyby kiedyś ludzka ekspedycja dotarła na powierzchnię jednego z księżyców Saturna, jej członkowie nie powinni oczekiwać tego typu warunków. Mimo, że na Tytanie faktycznie są jeziora, to w mgnieniu oka zabiłyby one potencjalnych pływaków.
Sonda Cassini, zanim uległa zniszczeniu we wrześniu 2017 roku, zdążyła wykonać serię fotografii. Zdjęcia przedstawiają wiele zbiorników wodnych położonych na północnym biegunie Tytana. Możecie zobaczyć je poniżej. Największy obszar zajmują trzy morza: Ligeia Mare, Kraken Mare oraz Punga Mare. Niedaleko nich znajdują się dziesiątki mniejszych jezior.
Problem w tym, że warunki panujące na księżycu Saturna zupełnie odbiegają od tych ziemskich. Ciecz wypełniająca te zbiorniki to w rzeczywistości ciekły etan, nad którym unoszą się chmury metanu otoczonego toksyczną atmosferą. Jest ona na tyle gęsta, że metan ma podobny cykl obiegu jak woda na Ziemi. I choć to miejsce jest skrajnie nieprzyjazne dla życia jakie znamy, to wciąż stanowi perełkę dla naukowców.
Tym bardziej, że warunki umożliwiające powstanie życia są nadal niejasne. Przez długi czas uważano, iż światło słoneczne jest ku temu niezbędne, lecz kolejne badania obaliły tę teorię. Czy podobna zasada może się tyczyć wody? Trudno sobie wyobrazić organizmy żyjące w ciekłym metanie, jednak nie można wykluczyć takiej możliwości.
[Źródło: bgr.com; grafika: NASA]
