Pandemia SARS-CoV-2 po raz kolejny zwróciła uwagę świata na epidemię otyłości jaka przetacza się przez nasze społeczeństwo. Nowe badania potwierdzają podejrzenia lekarzy, że koronawirus jest szczególnie groźny dla osób z nadwagą.
Analizy z marca wykazały, że nadciśnienie tętnicze, cukrzyca i choroba wieńcowa są najczęstszymi chorobami współistniejącymi występującymi u cierpiących na ciężki przebieg COVID-19. Już w kwietniu do tej listy dodano otyłość. Dwa kolejne badania obejmujące prawie 10 000 pacjentów wykazały, że ci, którzy mają zarówno COVID-19, jak i otyłość, są bardziej narażeni na śmierć niż pacjenci z prawidłowym BMI.
Czytaj też: Mogło dojść do wykradzenia informacji nt. szczepionki na koronawirusa. Chodzi o atak hakerów
Czytaj też: Koronawirus mniej groźny od grypy? Zobaczcie to zestawienie
Czytaj też: Nie zaszczepisz się na koronawirusa? Nie wejdziesz na koncert
Ale nawet bez koronawirusa otyłość jest niezwykle uciążliwa. Powoduje problemy fizyczne, takie jak bezdech senny i bóle stawów. Oddziałuje na umysł oraz nasze… zarobki. Otyłość jest również związana z co najmniej 236 przypadłościami, w tym z 13 rodzajami nowotworów. Zmniejsza ona długość życia średnio o osiem lat.
Otyłość znacząco utrudnia leczenie osób zakażonych koronawirusem
Jaka jest zależność między otyłością a COVID-19? Naukowcy zwracają uwagę m.in. na zwiększony problem z burzą cytokin i zwiększoną ilością enzymów ACE-2, które ułatwiają cząsteczkom koronawirusa łączenie z ludzkim organizmem. Wywoływane przez tę chorobę dusznością są dodatkowo potęgowane przez problemy z oddychaniem, które naturalne występują u cierpiących na otyłość. A to tylko obecne, tymczasowe dolegliwości. Tych długoterminowych jest znacznie więcej.
Czytaj też: Nowa mutacja koronawirusa dostarczyła naukowcom wiele radości
Czytaj też: Dezynfekcja powierzchni z koronawirusa? Pomoże zimna plazma
Czytaj też: Gdzie rozprzestrzenia się koronawirus? Oto miejsca z najwyższą transmisją