Pady Xbox mają jeden duży mankament. Po cholerę musimy wkładać do nich paluszki AA?
Pierwsze co zrobiłem po kupnie padów do Xboxa to zmieniłem w nich slot na baterię. Teraz siedzi tam akumulator, który starcza na bardzo długo (duuużo dłużej niż DualSense) i podłączam go raz na ruski rok do ładowania.
Czytaj też: To koniec Minecraft Earth. Wy też czekaliście, aż ta gra dopiero wyjdzie?
Czytaj też: Kontroler Xbox Series X ma problem z łącznością, ale Microsoft to wie jakby co
Czytaj też: Nowa gra Respawn to coś zupełnie nowego i chwała im za to
Pady Xbox są na baterie i już wiadomo dlaczego
Okazuje się, że beznadziejna praktyka polegająca na ciągłym produkowaniu kontrolerów z bateriami wynika z tego, że Microsoft lata temu zawarł umowę z firmą Duracell. Firma ta ma dostarczać baterie dołączane do urządzeń Microsoftu. Czasy się zmieniły i wkładanie baterii do pada to jakiś przeżytek, ale papier dalej obowiązuje…
Co więcej – zanosi się na to, że jeszcze będziemy zmuszani do kupowania akumulatorów, bo umowa będzie obowiązywała dość długo. Konkretnej daty nie znamy, ale raczej mówimy tu o latach.
Czytaj też: Assassin’s Creed 2022 – co wiemy o nowej odsłonie?
Czytaj też: Wymagania sprzętowe Atomic Heart. From Russia with love
Czytaj też: Oficjalna poszlaka The Elder Scrolls 6! Bethesda wskazuje miejsce gry?