O ile o poprawie stanu wód czy jakości powietrza w związku z pandemią koronawirusa informowaliśmy jeszcze na etapie kryzysu w Chinach, tak teraz pojawiły się kolejne czynniki. Sejsmolodzy odnotowali bowiem, że nasza planeta stała się… cichsza.
Tzw. szum sejsmiczny jest efektem ludzkiej działalności na Ziemi. Powstaje np. za sprawą ruchu samochodowego czy prac budowlanych. W związku z obostrzeniami spowodowanymi rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2 aktywność społeczeństwa spadła, co z kolei przełożyło się na redukcję wspomnianego szumu.
Stephen Hicks z Imperial College London udostępnił dane sejsmologiczne, dzięki którym możemy się przekonać o tych dość nieoczywistych konsekwencjach izolacji. Wykres dotyczy Wielkiej Brytanii, jednak możemy się domyślać, że podobna tendencja występuje we wszystkich krajach, w których wprowadzono ograniczenia.
Czytaj też: Prawdopodobnie powstała skuteczna szczepionka na koronawirusa
Taka „cisza” jest korzystna dla sejsmologów – tego typu warunki są wręcz wymarzone z naukowego punktu widzenia, bowiem umożliwia zebranie faktycznych odczytów. Wyłączenie z nich ludzkiej działalności przekłada się na usunięcie szumu informacyjnego z danych.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
