Obecnie nawet najbardziej zaawansowane panele słoneczne osiągają wydajność rzędu 30-40 procent. W przypadku tańszych, bardziej powszechnych rozwiązań wartość ta jest znacznie niższa.
Na początku grudnia Air Force Research Laboratory, powiązane z siłami powietrznymi Stanów Zjednoczonych, zaprezentowało urządzenie o nazwie Helios. Miałoby ono zostać zintegrowane ze statkiem kosmicznym Arachne, który znajduje się w fazie projektowania. Ma on zostać wystrzelony w 2024 roku.
Czytaj też: Ile wynosi obecnie rekordowa wydajność paneli słonecznych?
Czytaj też: Cztery koła, silniki elektryczne, siedzenie i panele słoneczne. Czego chcieć więcej?
Czytaj też: Ten panel oczyszcza wodę w niesamowity sposób. Wykorzystuje m.in. energię słoneczną
Umieszczenie paneli słonecznych nad chmurami (które znacząco ograniczają dopływ światła słonecznego) mogłoby zapewnić znacznie wyższą produkcję energii. Co więcej, takie ogniwa można obrać, aby zmaksymalizować ekspozycję na światło słoneczne, które jest silniejsze zanim przejdzie przez ziemską atmosferę.
Panele słoneczne w kosmosie mają zwiększyć wydajność, dzięki pominięciu chmur
Wspomniany Helios miałby więc skupiać wiązkę światła słonecznego i kierować ją na Arachne. Działałoby to niczym bezprzewodowe przesyłanie energii, a przy dopracowanej metodzie jej magazynowania, rozwiązanie mogłoby zapewniać niewielką utratę energii w całym procesie.
Czytaj też: Drewniany satelita trafi na orbitę. Oto śmiały plan Japończyków
Czytaj też: Wiemy, kiedy ruszy pierwsza misja sprzątania ziemskiej orbity
Czytaj też: Na zaśmiecaniu orbity tysiącami satelitów SpaceX może skorzystać Pentagon
Co więcej, Arachne ma również stanowić potwierdzenie skuteczności innego projektu. Chodzi o konwersję energii słonecznej na radiową, przy użyciu specjalnych płytek. Fale radiowe miałyby następnie trafiać na powierzchnię planety, gdzie zostałyby przetworzone na energię użytkową.