Ford GT z najnowszej generacji sam w sobie ma „to coś” i to dzięki modularnemu 5,4-litrowemu silnikowi V8, który jest miły nie tylko dla prędkościomierza, ale też naszych uszu. Zwłaszcza po małej modyfikacji.
Czytaj też: Kultowa scena z „Za szybcy, za wściekli” kosztowała wiele
Oryginalnie jednostka z najnowszego Forda GT jest wzbogacona sprężarką, która daje oczywiście wiele, ale nie tak wiele, jak duet turbosprężarek. Ten dopiero wyciska z silnika to, co najlepsze, a zwłaszcza wtedy, kiedy ulepszenia doczeka się również układ paliwowy, a za dostrojenie całości weźmie się prawdziwy spec.
Ten dokładnie GT został wyposażony w dwie turbosprężarki z łożyskami kulkowymi Precision 6466 i pełniącym nad nimi pieczę układem przeciwzakłóceniowym. W akcji słyszymy je powyżej, bo kanał GTMeister był tak miły, że nagrał film z hamowni.
Czytaj też: Poszerzony Dodge Charger SRT Hellcat 2020 robi wrażenie
Źródło: Road and track