Warszawskie Miasteczko Wilanów to jedno z tych miejsc, w których infrastruktura nie nadąża za napływem mieszkańców. W celu poprawy zasięgu sieci komórkowej Play wspólnie z Emitelem zaczął testować niewielkie stacje bazowe, umieszczone przy ulicach.
Dużo ludzi to duże zapotrzebowanie na dobry zasięg
Miasteczko Wilanów liczy sobie już 37 tys. mieszkańców. Telefonów komórkowych oraz innych urządzeń mobilnych, które potrzebuję bezprzewodowego dostępu do sieci jest tam zapewne niewiele mniej, jeśli nawet nie więcej. To bardzo duże obciążenie dla sieci.
Testowe stacje bazowe
Wspólny projekt Play i Emitela ma na celu poprawienie zasięgu na poziomie ulic, w lokalach usługowych znajdujących się na parterach budynków oraz mieszkaniach na niskich piętrach. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu stosunkowo niskich, 8-metrowych słupów. Nie są to jednak typowe nadajniki sieci komórkowej. Co więcej, wiele osób zapewne nawet nie skojarzy ich z typową stacją bazową, bo w ogóle ich nie przypominają. Testowe stacje są obecnie dwie – na skrzyżowaniu Osi Królewskiej i Sarmackiej oraz na skrzyżowaniu Klimczaka i Sarmackiej.
Do rozmów i Internetu
Niewielkie instalacje pracują w pasmach 800, 900 i 1800 MHz dla sieci 3G oraz 4G/LTE. Za ich pomocą realizowane są połączenia głosowe oraz internetowe. Same nadajniki do sieci są połączone szybkim światłowodem.
Mniejsza moc to mniejsze wartości promieniowania
Na koniec dodajmy, że moce tego typu nadajników są kilkadziesiąt razy mniejsze niż w przypadku dużych konstrukcji, umieszczanych choćby na dachach budynków. Dlatego też osoby przerażone widokiem stacji bazowych mogą spać spokojnie. Testowe stacje oprócz tego, że są niewidoczne, mają małą moc i generują znacznie mniejsze wartości pola elektromagnetycznego. Tak będzie wyglądać przyszłość sieci komórkowych w miejscach o dużej gęstości zaludnienia. W Polsce to coś nowego, ale podobne konstrukcje znajdziemy choćby na zachodzie Europy.