Zestawy PlayStation VR zadebiutowały w 2016 roku i od początku mogły pochwalić się ogromnymi wynikami. Z czasem jednak trend spowolnił (choć teraz wygląda na to, że przyśpieszył), ale nie zatrzymał się, o czym świadczy ogłoszenie Sony, według którego w lipcu wynik sprzedaży przebił 3 miliony egzemplarzy.
Świadczy to o tym, że w ciągu ostatnich 8 miesięcy firma sprzedała cały jeden milion zestawów PlayStation VR. Pod koniec 2017 roku sprzedaż sięgała bowiem 2 milionów egzemplarzy. Czyżby VR zyskiwało na popularności? Trudno to ocenić, choć nieustannie zwiększająca się liczba gier mogła zachęcić wielu do jego wypróbowania. Ma to sporo sensu, ponieważ okazuje się, że Sony do tej pory dostarczyło na rynek 21,9 milionów gier na PSVR. Jeśli i Wy chcecie sprawdzić, czy warto wydać na takie zestaw pieniądze, to zachęcam do odwiedzenia publicznej imprezy gamingowej, gdzie z pewnością znajdziecie stoisko z zestawem do VR. Może akurat nie tym od Sony, ale z pewnością jakieś.
Czytaj też: Nintendo Switch ma skrzętnie ukryty tryb VR
Z wirtualną rzeczywistością było jak z 3D w telewizorach. Początkowo każdy zwiastował świetlaną przyszłość, ale po kilkunastu miesiącach czas zweryfikował rzeczywistość… z czego VR wyszło bez specjalnego szwanku. Wielu z nas może wydawać się, że ten trend powoli wymiera, ale jest zupełnie inaczej, choć nie widać tego na co dzień. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – ilu z nas ma potrzebny do tego sprzęt w mieszkaniu? Zapewne niewielu, więc jeśli jesteście zainteresowani tematem, to zachęcam Was do zapoznania się z poniższym artykułem jednego z naszych redaktorów:
Źródło: Engadget
Zdjęcia: Sony