Ptaki są od lat inspiracją dla twórców dronów… ale wybranie kolibra? No cóż, to nie zdarza się często, bo ten gatunek jest nadzwyczajnie wręcz zwinny, a jego zdolność do zawisania w powietrzu i wykonywania ostrych zakrętów po prostu nie jest czymś, z czym możemy utożsamiać obecnie drony. A może to tylko kwestia czasu? Tak się bowiem składa, że naukowcy z uniwersytetu Purdue naprawdę stworzyli podobnego do koliberka robota, który korzysta z algorytmów opracowanych na podstawie naturalnych wzorców lotu tego ptaka.
Czytaj też: Robot LEeCH inspirowany pijawką jest wyjątkowy… według twórców
Nie jest to oczywiście pierwsza próba stworzenia drona na podstawie kolibra, ale dopiero teraz stworzono jego solidne wydanie. Wydanie zamknięte w 17-centymetrowej rozpiętości skrzydeł, wadze podobnej do dorosłego ptaka, a więc sięgającej 12 gramów, co udało się osiągnąć, dzięki druku 3D i zastosowaniu włókna węglowego oraz membran. Nie oznacza to jednak, że dron jest słaby. W rzeczywistości może podnieść ponad dwukrotność swojej wagi, czyli aż 27 gramów.
Najważniejsze jest oczywiście to, że może latać, jak koliber, od którego zapożyczono wszystkie manewry. To sprawiło, że choć dron nie jest szybszy od ptaka, to i tak porusza się podobno szybko, a przede wszystkim może pochwalić się lepszą zwrotnością, co otwiera mu znacznie więcej przestrzeni do eksploracji. Niestety ta nie jest zbyt efektowna, bo na pokładzie drona Purdue nie znalazła się żadna kamera, ale dzięki elektrycznemu wyczuciu dotyku i algorytmom sztucznej inteligencji, które mogą analizować te dotknięcia, może poruszać się w całkowitej ciemności.
Teraz zespół chce zwiększyć jego udźwig, dodać szereg czujników i ulepszyć jego energetyczne zaplecze, ponieważ teraz wymaga przewodowego dostępu do energii. Już teraz może się jednak pochwalić cichym lotem i brakiem problemów z turbulencjami.
Czytaj też: Nawet nauka tłumaczy to, jak głupia była śmierć smoka w Grze o Tron
Źródło: New Atlas