Koniec ostatniej epoki lodowcowej, który miał miejsce około 12 000 lat temu, jest określany mianem młodszego dryasu. Skandynawia była wtedy w większości pokryta lodem, a reszta Europa wyglądała znacznie bardziej zimowo niż ma to miejsce w obecnych czasach.
Pomimo mroźnych, lodowatych zim, różnice na orbicie okołoziemskiej powodowały, że lato było stosunkowo ciepłe. Np. na terenie Wielkiej Brytanii średnia temperatura w lipcu wynosiła od 7 do 10 stopniu Celsjusza. Spory wpływ na pogodę w Europie miał strumień chłodnego powietrza, który wywoływał opady deszczu i śniegu.
Czytaj też: Ekologiczne mięso ma fatalny wpływ na klimat Ziemi. Jak to możliwe?
Czytaj też: Czy trzęsienia ziemi powodują ocieplanie Arktyki?
Czytaj też: Samoloty neutralne klimatycznie? Z tym rozwiązaniem będzie to możliwe
Naukowcy zajmujący się klimatem zidentyfikowali tzw. moreny w 122 miejscach, od Maroka po Norwegię i od Irlandii aż po Turcję. W ten sposób zauważyli dowody na obecność lodowców około 12 000 lat temu. Na podstawie rekonstrukcji określili następnie tzw. wysokość linii równowagi, na której akumulacja i topnienie śniegu są równe wraz z końcówką września.
Wyniki wykazały, że Wielka Brytania, Irlandia, Portugalia i Hiszpania były w większości bardziej wilgotne niż obecnie, podobnie jak basen Morza Śródziemnego, zwłaszcza na wschodzie. We Francji, Belgii, Holandii, Holandii, Niemczech czy Polsce było z kolei stosunkowo sucho.
Czytaj też: Nie uwierzycie, jak bardzo ociepliła się Ameryka Północna w ostatnich latach
Czytaj też: 2020 rok był rekordowo… fatalny. Wszystko przez zmiany klimatu
Czytaj też: Czy usunięcie CO2 z atmosfery rozwiąże problem globalnego ocieplenia?
Na podstawie dalszych analiz autorzy badania stwierdzili, że jesień i wiosna były najbardziej wilgotne w Wielkiej Brytanii i Irlandii, podczas gdy zimy były tam suchsze. W całej Portugalii, Hiszpanii i basenie Morza Śródziemnego miesiące zimowe były prawdopodobnie najbardziej wilgotne, z kolei jesień i wiosna – nieco suchsze. Badacze sądzą, że w przyszłości zmieniający się klimat może doprowadzić m.in. do fal upałów w lecie i większej liczby burz i powodzi w zimie.