Reklama
aplikuj.pl

2020 rok był rekordowo… fatalny. Wszystko przez zmiany klimatu

arktyka, pozar

Kończący się właśnie rok zdecydowanie nie należał do udanych, a wciąż trwająca pandemia mogła przyćmić inne, poważne problemy, jakich doświadczyliśmy.

Pożary na terenie południowo-wschodniej Australii, które miały miejsce między lipcem 2019 a marcem 2020 r., doprowadziły do spalenia ok. 11 milionów hektarów gruntów. Zmiany klimatu zwiększyły prawdopodobieństwo wystąpienia tych niszczycielskich pożarów o co najmniej 30 procent. Ogień trawił również amazońskie lasy, określane mianem zielonych płuc Ziemi.

Czytaj też: Liście wcześniej zmieniają kolor. Jaka w tym rola zmian klimatu?
Czytaj też: Jak zmiany klimatu zmienią Wasze miasto do 2100 roku? Pokaże to nowa aplikacja
Czytaj też: Przodkowie ludzi w niesłychany sposób przystosowali się do zmian klimatu

Od stycznia do lipca Syberia topniała na skutek przechodzącej tam fali upałów, która doprowadziła do rekordowych temperatur, pożarów w Arktyce i topniejącej wiecznej zmarzliny. Wszystkie te zjawiska prowadzą do dalszego nakręcania problemu, ponieważ zwiększają emisje gazów cieplarnianych, co z kolei warunkuje wzrosty średnich temperatur.

Zmiany klimatu napędzają zjawiska takie jak pożary i huragany, a sytuacja się pogorszy

W kwietniu naukowcy przewidywali, że sezon huraganów na Atlantyku, który trwa od 1 czerwca do 30 listopada, będzie sprawiał problemy. I choć początkowo mówiono o 18 huraganach (średnia wynosi 12), to do sierpnia predykcje zmieniły się do… 25.

Czytaj też: Co jest groźniejsze od huraganu i tornada?
Czytaj też: Zombie huragany to już realny problem. Wszystko przez zmiany klimatu
Czytaj też: Zmiany klimatu nie istnieją? Huraganów jest tak wiele, że brakuje dla nich nazw

Niestety, rzeczywistość okazała się nawet bardziej brutalna, bowiem do połowy listopada odnotowano 30 huraganów. Podobnie jak w przypadku pożarów, tak i huragany będą coraz powszechniejsze. Ocieplające się oceany mają bowiem tendencję do łatwiejszego generowania tego typu zjawisk.