Co musi sobą prezentować rower, którego cena wynosi całe 140000$? Tego nie musimy się już domyślać, bo firma Cerevo wycenił na tyle swojego Orbitec z limitowanej edycji i nie – nie znajdziemy w nim złotej kierownicy, ani siodełka wysadzanego diamentami.
Fundamentalną wręcz cechą Orbitec jest wykorzystanie włókna węglowego i tytanowych złącz z nadrukiem 3D, ale to nie jest to coś, co w tak dużym stopniu winduje cenę. Za nią odpowiadają nowinki technologiczne, jakie rower ma do zaoferowania. Mowa o zamontowanym wewnątrz jednej z rur modułu GPS z szeregiem czujników, które mierzą dziewięć parametrów jazdy, w tym przyspieszenie, prędkość kątową, orientację geomagnetyczną i temperaturę otoczenia.
Wszystkie dane są przesyłane na zewnętrzny komputer rowerowy lub aplikację na smartfonie (przez Bluetooth), a nawet na serwer w chmurze, gdzie są używane do tworzenia stale aktualizowanego dziennika jazdy osobistej. Sam moduł wymaga oczywiście energii, która na jednym ładowaniu wystarcza podobno na około 15 godzin jazdy.
Za te 140000$ firma Cevero nie tylko dostarczy Wam rower, ale też zafunduje wycieczkę z i do Tokio, aby w siedzibie dokonać pomiarów, na podstawie których dostosuje rower Orbitec. Ten powstanie wyłącznie w nakładzie 10 egzemplarzy, ale jeśli nie chcecie się znaleźć w gronie ich posiadaczy, ale spodobał Wam się pomysł z połączeniem własnego roweru z siecią, to rzućcie okiem na dostępny na rynku moduł Rere-1 za 300$.
Czytaj też: Kamizelka B’Safe pompuje się chroniąc rowerzystę podczas wypadku
Źródło: New Atlas