Zebraliśmy dla Was 10 modeli smartfonów, które w naszym odczuciu są aktualnie stanowią najlepszy wybór. Link każdego telefonu prowadzi do sklepu x-kom, przy czym w kwestii wyboru modeli zachowaliśmy pełną niezależność.
Nie próbowaliśmy za wszelką cenę upychać najtańszych modeli – to ma być sprzęt, który z powodzeniem posłuży Wam 2 lata i więcej. Nie ma też tutaj nowości z ostatnich tygodni, które mogłyby nagle dużo stracić na wartości. Bo choć np. Samsung Galaxy Note 10+ jest niewątpliwie świetnym telefonem, rozsądnie będzie poczekać do pierwszych obniżek cen. To właśnie ów rozsądek jest słowem kluczem niniejszego rankingu. Dokładnie te modele telefonów polecamy swoim bliskim, a teraz również Wam.
Jeżeli Waszym zdaniem jakiś model niesłusznie został pominięty, koniecznie dajcie proszę znać w komentarzach.
Xiaomi Redmi Note 7 – cena od 799 zł
To prawdziwa gwiazda wśród przystępnych cenowo telefonów. Podczas premiery dziennikarze nie kryli zaskoczenia, gdy przyszło do rekomendowanych cen. Qualcomm Snapdragon 660, nawet 4 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej, potężna bateria 4000 mAh, a do tego on – wgniatający w fotel aparat. Producent postawił na olbrzymi sensor 48 Mpix firmy Samsung, który dzięki technologii łączenia pikseli oferuje niespotykaną do tej pory jakość zdjęć.
Warto też wspomnieć o zwiększeniu grubości szkła Gorilla Glass na froncie telefonu – by upadki urządzenia były mniej dotkliwe dla ekranu. Gdy zaś o samym ekranie mowa, jest to smukłoramkowy panel LCD o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli i przekątnej aż 6,3 cala. Jedynym minusem jest brak technologii NFC, jednak w telefonie w cenie poniżej 1000 zł można to jeszcze wybaczyć i zostać w razie potrzeby przy Bliku.
Sprawdź cenę Xiaomi Redmi Note 7 3/32 GB
Sprawdź cenę Xiaomi Redmi Note 7 4/64 GB
Sprawdź cenę Xiaomi Redmi Note 7 4/128 GB
LG G7 Fit – cena 999 zł
Audiofilski telefon z genialnym ekranem za mniej niż tysiąc złotych? To możliwe! LG G7 Fit jest efektem zaskakującego manewru Koreańczyków. Zamiast postawienia na znacznie mniej wydajne serie procesorów 600 czy 700, do odchudzonego telefonu „Fit” trafiła prestiżowa 800-tka, ale w ciut starszej wersji – Snapdragon 821. W efekcie dostajemy nie do końca odchudzony flagowy telefon, ale w bardzo korzystnej cenie. Szczególnie jeśli uwzględnić, że innych dużych cięć względem LG G7 ThinQ nie ma. Nie musisz się zastanawiać, czy telefon ma NFC, nagrywa w 4K albo czy obsługuje najwyższe standardy LTE dostępne w kraju. W końcu to niemal flagowiec.
Smartfon bryluje 6,1-calowym ekranem IPS LCD o imponującej rozdzielczości aż 3120 x 1440 pikseli, który na dodatek był w chwili premiery najjaśniejszym na rynku. G7 Fit to także legendarny poczwórny DAC, zapewniający najlepszą na rynku jakość dźwięku na słuchawkach podpinanych do klasycznego złącza JACK 3,5 mm. Jest JACK, to i jest radio FM, którego próżno szukać w droższych telefonach. A jakby tego było mało, Fit pokonuje absolutnie wszystkie telefony Xiaomi faktem, że jego obudowa jest wodoszczelna i nawet spełnia pakiet militarnych standardów wytrzymałości MIL-SRD 810G.
Samsung Galaxy A40 – cena 1149 zł
Świat Androida pędzi nieuchronnie w stronę jak największych ekranów i znalezienie telefonu relatywnie małego, jak na obecne standardy, jest naprawdę trudne. Jest iPhone X / Xs… a w świecie Androida i niskich cen? No właśnie Galaxy A40. Wyobraźcie sobie, że Samsungowi udało się zmieścić w obudowie wielkości wspomnianych iPhone’ów jeszcze większy, bo 5,9-calowy ekran. Wszystko to za sprawą wąskich ramek i pozbycia się wielkiego apple’owego wcięcia w ekranie. Co niezwykle istotne, ekran A40 wykonany został w technologii Super AMOLED, a nad jego ochroną czuwa szkło Gorilla Glass 3. Chociaż jest to Samsung ze średniej półki cenowej, nie zabrakło w nim NFC, czytnika linii papilarnych na pleckach, łączności LTE do 600 Mb/s, radia FM czy coraz rzadszego złącza słuchawkowego 3,5 mm.
Bardzo cieszy też zestaw aparatów z tyłu obudowy, w którym główny moduł 16 Mpix z jasnym obiektywem ma ultraszerokokątne towarzystwo. Z kolei do robienia autoportretów służy aparat – uwaga – aż 25 Mpix. Samsung Galaxy A40 to bardzo zgrabny, udany model i doskonała propozycja dla osób sceptycznie patrzących na „chińskie wynalazki”.
Sprawdź cenę Samsung Galaxy A40
Xiaomi Mi 9 – cena od 1799 zł
Targi Mobile World Congress 2019 w Barcelonie miały jednego zwycięzcę. Xiaomi Mi 9 podbił serca odwiedzających stoisko producenta niesamowitym stosunkiem ceny do możliwości i bogactwem funkcji godnych urządzeń z najwyższej półki. Na 6,4-calowym ekranie AMOLED przyjdzie nam oglądać idealnie płynne działanie Androida. Wszystko za sprawą topowego Snapdragona 855 i aż 6 GB pamięci RAM. Z tyłu urządzenia – idealny zestaw aparatów, od teleobiektywu, przez ultraszeroki kąt znany z kamer sportowych, po wreszcie danie główne – potężny aparat 48 Mpix z matrycą 1/2″ firmy Sony i świetnymi zdjęciami nie tylko za dnia, ale i w nocy.
Nie samymi zdjęciami jednak człowiek żyje. Producent nie zapomniał też o szybkim ładowaniu, zarówno przewodowym, jak i bezprzewodowym, mamy wielozakresowy GPS, dwa gniazda kart SIM z obsługą LTE czy moduł NFC niezbędny do realizowania płatności zbliżeniowych. Warto też wspomnieć o czytniku linii papilarnych zaszytym w ekranie (działa wybornie), jak i o funkcji rozpoznawania twarzy służącej do podstawowej autoryzacji. W tej cenie trudno będzie Wam kupić coś lepszego.
Sprawdź cenę Xiaomi Mi 9 6/64 GB
Sprawdź cenę Xiaomi Mi 9 6/128 GB
Xiaomi Mi 9T Pro – cena 1999 zł
Opisany wyżej Xiaomi Mi 9 doczekał się niedawno liftingu. Dopłacając minimalnie więcej zyskać możemy niesamowicie prezentującą obudowę i ekran nieskalany wcięciami. Przedni aparat przewędrował do wysuwanego modułu, dzięki czemu filmy wypełniają teraz w pełni potężny, 6,4-calowy ekran AMOLED. Co równie istotne, producent postanowił zwiększyć pojemność akumulatora z 3300 do 4000 mAh, a to przekłada się na dodatkowe godziny pracy bateryjnej.
Chociaż sercem urządzenia jest ten sam Snapdragon 855, tym razem ma on do dyspozycji udoskonalony system chłodzenia z 8 warstwami grafitu. W połączeniu z 6 GB pamięci RAM i trybem Mi Turbo, zyskujemy idealnego kompana do wielogodzinnego grania w gry. Producent udoskonalił też nieco aparat fotograficzny z aż 3 obiektywami z tyłu obudowy. Główny moduł z matrycą 48 Mpix firmy Sony zyskał nieco szerszy kąt widzenia. Co ciekawe, szerzej „widzi” też aparat ultraszerokokątny, oferujący teraz ekwiwalent ogniskowej 12 mm. Całości dopełnia teleobiektyw z 2x zoomem i wysuwany aparat 20 Mpix do selfies.
Wielkim ukłonem w stronę klientów jest przywrócenie standardowego gniazda słuchawkowego i możliwej dzięki niemu funkcji radia FM. By jednak zachować jakąś równowagę, względem Mi 9 wyparował port podczerwieni i ładowanie bezprzewodowe.
OnePlus 7 Pro – cena od 3098 zł
Wiele osób zastanawiało się, co tak dobrego ma w sobie marka OnePlus, że telefony tego producenta co generację są w wyżynach rankingów najlepszych telefonów. Odpowiedź jest prosta – najlepiej zoptymalizowany na świecie, niemal goły Android, z genialną nakładką OxygenOS. Tego menu nie da się nie lubić – interfejsy Huaweia czy Samsunga to przy nim jakiś koszmar. W przypadku modelu 7 Pro, doszło jednak coś więcej. Odświeżanie ekranu 90 Hz, które sprawia, że Android nigdy nie działał równie płynnie. To już nie interfejs… to wręcz doświadczenie.
A trzeba przy tym dodać, że sam ekran jest obłędny – 6,67-calowa tafla Fluid AMOLED o rozdzielczości 1440 x 3120 pikseli ciągnie się nieprzerwanie przez cały front urządzenia. Bez jakichkolwiek wcięć, notchy, łezek i innych udziwnień. Gdy oglądasz film, to widzisz tylko film i słuchasz dźwięku stereo, a nie skupiasz się na niedoskonałościach ekranu konkurencyjnych rozwiązań. By było to możliwe, aparat do selfies ukryty został w wysuwanym module, a czytnik linii papilarnych został zintegrowany z ekranem.
Magii dopełnia potężny Snapdragon 855, a na najbardziej wymagających użytkowników czeka nawet 12 GB pamięci RAM. Główny aparat nie dość, że oferuje ekstremalnie jasny obiektyw F/1.6, to jeszcze kryje tuż za nim sensor aż 48 Mpix z matrycą o wielkości 1/2 cala. Nie zabrakło rzecz jasna modnego w tym sezonie aparatu ultraszerokokątnego, a teleobiektyw, w przeciwieństwie do większości konkurentów, nie ma przybliżenia 2x, tylko znacznie bardziej przydatne 3x. I tylko braku bezprzewodowego ładowania szkoda, ale to przewodowe z ładowarką 30W w zestawie i tak robi robotę.
Sprawdź cenę OnePlus 7 Pro 6/128 GB
Sprawdź cenę OnePlus 7 Pro 8/256 GB
Sprawdź cenę OnePlus 7 Pro 12/256 GB
Apple iPhone Xr – cena od 3149 zł
Byłoby wielkim niedopatrzeniem pominięcie w tym zestawieniu najlepiej sprzedającego się telefonu w I połowie 2019 roku. Co takiego magicznego ma w sobie iPhone Xr? Przede wszystkim najdłuższy czas pracy spośród wszystkich iPhone’ów (no może nie licząc swojego następcy, iPhone’a 11). To już nie te czasy, gdy telefon Apple’a trzeba ładować kilka razy dziennie. Xr domaga się prądu co 2 dni, nawet przy dosyć intensywnym korzystaniu z telefonu. Druga magiczna rzecz w przypadku tego smartfona, to obłędna jakość portretów – zarówno z tylnego, jak i z przedniego aparatu. Najdroższe telefony z Androidem nie są w stanie skopiować tej pięknej plastyki i naturalnych tonów skóry. Jeśli kochasz robić zdjęcia bliskim, teraz na dokładkę bliscy pokochają Cię za te portrety.
Oprócz tego, masz do czynienia ze sprzętem o bezkonkurencyjnej wydajności, zapewnionych wielu latach aktualizacji ze strony Apple’a i dopracowanym do granic interfejsem. Dodajmy do tego genialnie działający moduł trójwymiarowego rozpoznawania twarzy i aplikacje, które na iPhone’ach działają po prostu lepiej. Po premierze 11-stek, ceny Xr-a zeszły do bardzo przyjemnego poziomu, to doskonały moment na zakupy.
Sprawdź cenę Apple iPhone Xr 64 GB
Sprawdź cenę Apple iPhone Xr 128 GB
Sprawdź cenę Apple iPhone Xr 256 GB
Huawei P30 Pro – cena od 3199 zł
Propozycja Huaweia łączy w sobie 3 bardzo mocne cechy i cały ogrom pomniejszych atutów. Po pierwsze bateria, która z powodzeniem wytrzymuje 2 dni pracy. Rozładowanie telefonu w jeden dzień wymaga naprawdę dużo zapału. Po drugie, uzależniające szybkie ładowanie, od zera do pełna potrzeba zaledwie 59 minut, a już 30 minut wystarczy by zupełnie rozładowaną baterię przywrócić do poziomu 70%. Rewelacja. Trzecia sprawa to ta, o której mówi się najwięcej – żaden telefon na świecie nie robi aż tak dobrych zdjęć nocnych. Mało tego, „z ręki” naprawdę niewiele profesjonalnych aparatów fotograficznych może startować do smartfonu Huaweia. ISO sięgające 400 tys., długie, nawet 7-sekundowe ekspozycje (bez statywu!) i nagle z nocy robi się dzień. Ten telefon dawno przestał próbować zrównać się z ludzkim wzrokiem – on „widzi” znacznie więcej.
Dodajmy do tego 5x zoom optyczny, 10x bezstratny zoom hybrydowy i aż 50x przybliżenie cyfrowe, a okaże się, że ten kompaktowy telefon ma też… lornetkę.
Co jednak chyba najważniejsze, całej tej fotograficznej myśli technicznej towarzyszą równie spektakularne możliwości pozostałych elementów urządzenia. Topowa wydajność, świetna jakość sygnału, piękny 6,5-calowy ekran OLED z HDR10 i zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych, uszczelniana obudowa i staranny design. Wszystko to sprawiło, że Huawei P30 Pro to najgorętsza nowość tego sezonu, do której większość konkurentów nie ma startu już w przedbiegach.
Sprawdź cenę Huawei P30 Pro 6/128 GB
Sprawdź cenę Huawei P30 Pro 8/256 GB
Samsung Galaxy S10e – cena 3299 zł
Ale ja nie chcę wielkiej patelni – stwierdzasz przeglądając oferty telefonów. Zwykle mniejsze urządzenia mają słabsze podzespoły od ich dużych pobratymców. Kiedyś Sony miał równie potężną serię Compact, teraz zostają nam 5,8-calowe iPhone’y, albo… Samsung Galaxy S10e.
Najmniejszy telefon spośród cenionej serii S10 to ten sam potężny procesor, 6 GB pamięci RAM i 128 GB szybkiej pamięci wewnętrznej. Sprawia to, że na ekranie Super AMOLED 1080 x 2280 pikseli oglądamy zjawiskowo szybkie menu i gry. Maluch Samsunga nie ma też żadnych kompleksów w dziedzinie zdjęć, za sprawą aparatu 12 Mpix o zmiennej przysłonie F/1.5-2.4 i dodatkowego modułu utlraszerokokątnego. Przedni aparat 10 Mpix do selfies udało się zintegrować do postaci małej kropki na ekranie.
Ciekawostką nowej generacji Samsungów jest możliwość nie tylko naładowania telefonu bezprzewodowo, ale i S10e może ładować położone na nim urządzenia. Świetna sprawa do szybkiego podratowania prądem słuchawek Bluetooth. Nam zaś najbardziej podoba się fakt, że ekran jest płaski – można na nim zamontować tanie szkło ochronne i nie włączymy niczego przypadkiem.
Sprawdź cenę Samsung Galaxy S10e
Apple iPhone 11 – cena od 3599 zł
Podobnie jak w naszym zestawieniu musiał znaleźć się rekordowo popularny Apple iPhone Xr, tak i też nie mogło zabraknąć jego następcy, czyli iPhone’a 11. Bez jakiegokolwiek fanbojstwa względem Apple’a obstawiamy, że model ten będzie kontynuował dobrą passę Xr-a. Na dobry początek producent obiecuje jeszcze dłuższy czas pracy niż Xr-a. A ten ostatni z powodzeniem wytrzymuje 2 dni intensywnej pracy. Dodajmy do tego najnowszy chipset Apple’a i dodatkowy 1 GB pamięci RAM, co w praktyce oznacza 5 lat wsparcia aktualizacjami. Genialne portrety z Xr-a uzupełniają teraz wideo-selfies w zwolnionym tempie, a dodatkowy aparat ultraszerokokątny z tyłu obudowy pozwala wyżyć się kreatywnie zarówno w temacie zdjęć, jak i filmów.
Chociaż wydawać może się to nieprawdopodobne, iPhone 11 jest też… tani. A dokładnie, to tani jak na apple’owe standardy. Najbliższy mu gabarytowo, a przy tym mniej wydajny Apple iPhone Xs Max kosztuje w wersji 64 GB 5000 zł, ceny iPhone’a 11 Pro Max zaczynają się od 5700 zł, tymczasem nowiuteńki iPhone 11 może być Twój za 3599 zł. A jeśli nadal masz wątpliwości – zobacz jak producent zaszalał z kolorami:
Sprawdź cenę Apple iPhone 11 64 GB
Sprawdź cenę Apple iPhone 11 128 GB
Sprawdź cenę Apple iPhone 11 256 GB
Czytaj też: Jaki fotel gamingowy kupić?
