Reklama
aplikuj.pl

Pomysłodawca portu USB na spowiedzi

Pomysłodawca portu USB na spowiedzi

USB typu A to jedyny w swoim rodzaju port, który oferuje dwa sposoby na „dopasowanie” wtyczki, ale i tak zawsze wymaga trzeciej próby. Legendy mówią, że komuś udało się wpiąć urządzenie do tego poru bezbłędnie i to trzy razy z rzędu, ale bajki, jak to bajki – wcale nie muszą mieć w sobie ziarna prawdy. Jak to jednak było? Co (prócz szatana) kierowało pomysłodawcę portu USB do stworzenia tak przesiąkniętego złem wejścia?

Czytaj też: Włodarze Electronic Arts rezygnują ze bonusów na rzecz pracowników

Za USB, czyli Universal Serial Bus, który jest z nami od dziesiątek lat odpowiada zespół kierowany przez Ajaya Bhatta, który w końcu przyznał, że projekt spowodował wiele frustracji na przestrzeni lat. „Największą irytacją jest odwracalność” – powiedział w ostatnim wywiadzie, ujawniając, że taki, a nie inny projekt był kierowany jednym – kosztem.

Pomysłodawca portu USB na spowiedzi

Gdyby wtedy inżynierowie postawili na możliwość podpięcia czegoś do USB niezależnie od strony wtyczki (USB-C <3), to oznaczałoby to przymus podwojenia przewodów i obwodów, a więc też ceny za jedno USB. Pytanie tylko… o ile? I czy tego kosztu nie przyjąłby na klatę każdy, któremu dziś śnią się koszmary z USB w roli głównej? Jak twierdzi Bhat, koszty to jednak nie wszystko:

Z perspektywy czasu, opierając się na wszystkich doświadczeniach, które wszyscy mieliśmy, oczywiście nie było to tak łatwe, jak być powinno.

Co ciekawe, rozważali wtedy nawet okrągły projekt, ale porzucili ten pomysł, ponieważ byłby jeszcze bardziej skomplikowany do realizacji. Oczywiście to otrzymaliśmy w USB-C, który jest ”odwracalny”, ale nie został jeszcze powszechnie przyjęty.

Czytaj też: CD Projekt Red rozdawał gadżety z Cyberpunka 2077, a teraz pracownik odradza ich zakup

Źródło: Digital Trends