Po raz kolejny informujemy o nowych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2, które już wcześniej przeszły COVID-19. Jak na razie sprawy te dotyczą Korei Południowej.
Nie ma pewności co do powodów tej sytuacji. Istniały przypuszczenia, że pojedyncze przypadki mogłyby wiązać się z fałszywie negatywnymi bądź pozytywnymi wynikami testów. Teraz jednak przypadków ponownych zakażeń jest na tyle dużo, że trudno mówić o błędach.
Do ubiegłego piątku na terenie tego azjatyckiego kraju odnotowano co najmniej 163 przypadki ponownego zakażenia nowym koronwirusem. Obecnie pacjenci znajdują się w izolacji, a u 61 z nich odnotowano łagodne objawy choroby. Co ciekawe, przedstawiciele KCDC stwierdzili, że wirus obecny u wielu z tych osób nie był stanie się replikować. Nie ma więc pewności co do tego, czy w takiej sytuacji SARS-CoV-2 jest zdolny do zakażania innych.
Czytaj też: Zobaczcie film, na którym widać efekty noszenia maski przeciwko koronawirusowi
Co ciekawe, koreańscy eksperci podkreślają, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby pacjenci zakazili się koronawirusem od innych osób po raz drugi. Ich zdaniem SARS-CoV-2 w jakiś sposób wycisza swoją aktywność w organizmie, by po czasie ponownie się „uruchomić”. Średnio nawroty występowały po upływie 13,5 dnia, choć rekordzista wykazał ponowne objawy dopiero po 35 dniach.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
