Żyjemy w czasach, w których to studia przepraszają graczy za brak wątków homoseksualnych w swoich produkcjach, mających stawiać na zgodność uniwersum, więc nic dziwnego, że postać Skarlet musiała przejść „delikatne” zmiany, aby twórcy Mortal Kombat 11 mogli umyć przysłowiowe dłonie.
Cała ta kontrowersja sprowadza się do obecnego wizerunku raczej niszowej postaci – Skarlet. Ją możemy kojarzyć m.in. z Mortal Kombat IX, w którym to skąpo ubrane, czerwonowłose dziewczę w karmazynowym stroju obijało jadaczki wrogów. Jednak w przerwie pomiędzy dziewiątą i dziesiątą odsłoną Skarlet ewidentnie zakosztowała życia w krajach arabskich. Wprawdzie graczom i tak nie zrobi to zapewne wielkiej różnicy, bo to przecież tylko wygląd, ale warto tutaj wskazać na dosyć chore posunięcia, na jakie decydują się twórcy.
Skarlet w najnowszej odsłonie jest bowiem nie tylko odziana w kefije, tradycyjne arabskie nakrycie głowy, będąc ubraną od stóp do głów, ale też „trochę się jej pociemniało”, włosy zostały zmienione z czerwonego na brązowy, a akcent na ten środkowo-wschodni. Nowa postać? Raczej nie – to ciągle Skarlet, na co wskazuje nawet pasemko czerwonych włosów. Twórcy rozwiązali tę kwestię raczej pomysłowo, umożliwiając graczom personalizację postaci, ale sprawa i tak obiła się echem w sieci.
Czytaj też: Ubisoft przeprasza za brak homoseksualnego wątku w DLC do AC: Odyssey
Źródło: One Angry Gamer