Na wielu forach często pada pytanie – jaki zasilacz jest mi potrzebny do danej karty graficznej? Postawiliśmy więc zdobyć dla Was najnowsze grafiki od GTX 1660 po RTX 2080 Ti i podłączyć je do zasilaczy be quiet! Straight Power 11 od 450 W do 1000 W. Powinno dać to jasną odpowiedź, jaki zasilacz do danej karty graficznej będzie idealnym wyborem.
Na początku kilka uwag. Pobór mocy nie zależy tylko od zasilacza, ale także od pozostałych komponentów, w tym od procesora. Zebraliśmy dla Was najmocniejszą platformę, jaką byliśmy w stanie, ale musicie mieć na uwadze, że pobór mocy w przypadku innych zestawów na pewno będzie się różnił.
Druga sprawa to samo obciążenie. Sprawdziliśmy kilka kombinacji programów i gier pod kątem poboru mocy. Okazuje się, że największy daje kombinacja OCCT Linpack + FurMark. W testach możecie zobaczyć największy pobór mocy zanotowany przez dany zasilacz.
Jeśli coś było nie tak – wystąpił blue screen, komputer się wyłączył itp. to na wykresie w danym miejscu jest liczba 0. Oznacza to, że zasilacz nie radzi sobie z daną grafiką. Przy okazji testów sprawdziliśmy pewną teorię, która także krąży po forach – zasilacz może wpływać na FPSy w grze. W celu sprawdzenia tego wykorzystaliśmy grę Metro Exodus przy ustawieniach Ultra i rozdzielczości 2560 x 1440 px.
Dzięki takiemu podejściu będziemy mogli zobaczyć jak zasilacze radzą sobie z grafikami, czy występuje różnica w maksymalnym poborze mocy w zależności od zasilacza oraz, czy mają one wpływ na gry.
Testy i podsumowanie
Zacznijmy od wpływu zasilacza na gry. Zgodnie z oczekiwaniem, FPSy są praktycznie zawsze takie same. Jeśli zasilacz jest za słaby to komputer się restartuje a nie obniża FPSy. Ale o tym więcej w dalszej części. Jeśli więc usłyszycie, że mocniejszy zasilacz zwiększa FPSy to będą to bzdury.
Jak możecie zauważy, nawet RTX 2080 udało się odpalić bez wpływu na cokolwiek na 450 W zasilaczu. Jednakże pobór mocy był wtedy ogromny i przekraczał to, co deklaruje producent. Na 450 W zasilaczu nie udało się uruchomić jedynie RTX 2080 Ti. Jakie były tego objawy? Komputer uruchomił się, ale pod obciążeniem zrestartował się. Nic więcej się nie działo a grafika nie uległa zepsuciu.
Często mówi się też, że dobór odpowiedniej mocy pozwala zaoszczędzić pieniądze. Maksymalna różnica, jaką zauważyłem, to ok. 15 W i podejrzewam, że spora część z niej wynika z błędu pomiarowego. Dla tych paru watów nie warto wydawać kilkuset złotych na mocniejszy zasilacz.
Oczywiście nie oznacza to, że do RTX 2080 polecam 450 W zasilacz. Trochę zapasu mocy zawsze się przyda. Patrząc na wyniki to do GTX 1660 Ti spokojnie 450 W zasilacz wystarczy. RTX 2060 także na nim uruchomicie, ale można tutaj zastanowić się nad 500W konstrukcją. Do RTX 2070 i RTX 2080 wystarczy 550 W konstrukcja. W przypadku tego drugiego nawet 600 W zasilacz byłby mile widziany, ale słabszy też da radę. Do RTX 2080 TI minimum to 650 W. Taki zasilacz spokojnie poradzi sobie nawet z najmocniejszym komputerem z jedną kartą graficzną.
Przy tym wszystkim należy pamiętać o jednej sprawie – jakości zasilacza. W testach wykorzystałem serię be quiet! Straight Power 11, które jest znakomitej jakości. To, że na ich zasilaczu 450 W uruchomiłem RTX 2080 nie oznacza, że na dwa razy tańszym zasilaczu będzie tak samo. Musicie mieć to także na uwadze przy wybieraniu odpowiedniej konstrukcji do zestawu komputerowego. Warto więc czasem dopłacić do znacznie lepszej konstrukcji o teoretycznie tej samej mocy.
Jeśli macie jakieś pytania to jak zawsze zapraszam do zadawania ich w komentarzach.
Partnerem poradnika jest firma be quiet!