24-letnia Emily Madeley w 2015 roku urodziła w 2015 roku swojego syna Alfiego. Wtedy też oceniała swoją odporność na ból jako przeciętną.
Kiedy jej dziecko przyszło na świat, narodziny były bezbolesne, a kobieta nie odczuła nawet skurczów. Co więcej, od tego szczęśliwego dla niej dnia, Emily stała się niezwykle odporna na jakiekolwiek nieprzyjemne bodźce.
Zjawisko jest naprawdę zadziwiające, ponieważ kobieta od 2015 roku doświadczyła m.in. złamania palca u nogi oraz poparzeń dłoni. Oba te wydarzenia nie wywołały u niej bólu. Oczywiście w teorii taka „zdolność” wydaje się godna pozazdroszczenia, ale może również doprowadzić do tragedii.
Czytaj też: Nasz przodek miał łatwiejszy poród niż współczesne kobiety
Wiąże się to z faktem, iż ludzki organizm – za sprawą receptorów bólowych – ostrzega przed zagrożeniem, zmuszając nas do reakcji. Kiedy nie odczuwamy bólu, może dojść do trwałych uszkodzeń tkanek i narządów, o których nawet nie będziemy wiedzieli. Bohaterka tej wiadomości, jak sama przyznaje, ma teraz opory przed posiadaniem kolejnego dziecka, ponieważ poród mógłby „cofnąć” jej zdolność do nie odczuwania bólu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News