Porównanie Gears 5 pokazuje, że twórcy może nie powinni się, aż tak skupiać na płynności i rozdzielczości. Dawne Gearsy oferowały o wiele lepszy gameplay.
YouTuber Crowbcat opublikował w sieci kolejne nagranie, które może wzbudzić wiele emocji wśród społeczności graczy. Jego porównania gier z serii Crackdown czy Far Cry zapoczątkowały długie dyskusje o tym, że twórcy dziś stawiają rozdzielczość i płynność ponad różne drobne smaczki.
Czytaj też: Kojima nie rozumie Death Stranding, bo to nowy gatunek
Nowe wideo od YouTubera porównuje najnowsze Gears 5 z Gears of War 2. No i… można się załamać patrząc na to, jak gra z 2019 roku prezentuje się gorzej od tej z 2008.
Różnicą, którą można zobaczyć gołym okiem jest np. ciężar broni. Wystrzeliwane pociski z Gears of War 2 trzęsą kamerą, są głośniejsze, a ponadto, gdy trafiają w poszczególne części ciała wrogów – odpowiednio oni na to reagują. Fizyka wody również zdaje się być w starszej grze o wiele lepsza. Już nawet nie wspominajmy o tym, że krew kiedyś nie zanikała po kilku sekundach…
To, co mnie najbardziej po prostu zasmuciło w nowej części, to to, że otoczenie jest niemalże niezniszczalne. Poprzednia odsłona umożliwia niszczenie murków, ławek, pomników. Szkło realistycznie kruszyło się w zależności od tego, gdzie strzelamy. A teraz? Jedyne co otrzymujemy to dziury po kulach oraz szkło pękające po jednym wystrzale.
Czytaj też: Sprzedaż Man od Medan pozytywnie zaskakuje – gra jest lepsza od Astral Chain
Źródło: YouTube.com