Naukowcy z Instytutu Ssaków Morskich Uniwersytetu Stanowego w Oregonie zauważyli, że obserwowane przez nich osobniki dokonują corocznych migracji z konkretnego powodu. Z badań wynika, że chodzi o… utrzymanie dobrej kondycji skóry.
Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o humbaki, płetwale błękitne oraz kaszaloty i orki. Przedstawiciele tych gatunków mogą przebywać rokrocznie niemal 20 tysięcy kilometrów. Do tej pory wydawało się, że głównym tego powodem był poszukiwanie pożywienia oraz dogodnych miejsc na wychowanie potomstwa.
Aby sprawdzić te teorie, autorzy badania zamontowali 62 znaczniki satelitarne w wodach Antarktydy. W ten sposób, na przestrzeni lat, odnotowali, że niektóre ssaki morskie przepływały nawet 9400 kilometrów. Powód tej migracji był jednak zaskakujący – dbanie o stan ich skóry. Badacze zauważyli bowiem, że obserwowane zwierzęta przemieszczały się w kierunku cieplejszych wód, aby zrzucić pokrywające je mikroskopijne okrzemki. Ich duże ilości mogą bowiem stanowić zagrożenie, m.in. w postaci szkodliwych bakterii.
Poza tym, wygląda na to, że orki zmieniają przepływ krwi w celu przetrwania w zimnych wodych Antarktydy. To z kolei przekłada się na spowolnienie regeneracji komórek skóry. Właśnie dlatego ssaki morskie migrują w kierunku cieplejszych obszarów, gdzie ich metabolizm powraca do normy.