Emma Brodrick, związana z Imspex Group przyznaje, że najpowszechniejsze obecnie rodzaje testów, czyli PCR oraz na przeciwciała, wykorzystują inwazyjne metody pobierania próbek.
Właśnie dlatego jej firma postanowiła opracować błyskawiczne, mniej inwazyjne sposoby pobierania i analizowania próbek. W ten sposób powstał TOXI-Triage, który daje wynik w ciągu kilkudziesięciu sekund i wykorzystuje… oddech potencjalnego nosiciela.
Czytaj też: Jak koronawirus rozprzestrzeniał się w australijskich szkołach?
Czytaj też: Jak rozprzestrzenia się koronawirus? Pomoże metoda… poszukiwania obcych
Czytaj też: Testy szczepionki na koronawirusa. Co o nich wiemy?
Czytaj też: Nowy lek na koronawirusa może zmienić przebieg pandemii
Prof. Paul Thomas z Loughborough University zapewnia, iż wyniki pierwszych testów są zachęcające, ale potrzeba dalszych badań, aby ocenić przydatność tego typu rozwiązań. Jeżeli testy okażą się wiarygodne, zapewnią możliwość szybkiej identyfikacji zakażonych SARS-CoV-2. Taka metoda mogłaby ograniczyć rozprzestrzenianie koronawirusa np. w szpitalach czy domach opieki.
Szybki test na koronawirusa daje rezultat w kilkadziesiąt sekund
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Próba badawcza była stosunkowo niewielka, ponieważ obejmowała 98 osób, z czego 31 było zakażonych SARS-CoV-2. Celem było zidentyfikowanie biomarkerów obecnych w oddechu osoby będącej nosicielem koronawirusa wywołującego COVID-19 i odróżnienie tych oznak od objawów innych infekcji dróg oddechowych.
Czytaj też: Pojawił się przełom w badaniach nad koronawirusem
Czytaj też: Niemcy szykują się do szczepień przeciwko koronawirusowi
Czytaj też: Ile trwa kontakt potrzebny do zakażenia koronawirusem?