Jeśli należycie do tych, którzy nie korzystają z adblocka, to z pewnością nie raz byliście poirytowani tymi samymi reklamami, które nawiedzały Was nieustannie. Dodajmy do tego fakt, że niektóre z nich są ostatnio wręcz irytujące (zwłaszcza na YouTube) i voilà – nie trzeba więcej powodów, żeby walczyć z ich regularnością, co zresztą robi Google.
Czytaj też: Izraelska firma twierdzi, że może odblokować iPhone
Reklamy same w sobie są dla Internetu motorem napędowym, zapewniając serwisom zastrzyk gotówki, dzięki któremu nierzadko mogą w ogóle funkcjonować. Jednak nie każda reklama i nie każda umowa jest sobie równa, o czym doskonale wie Google. Dlatego też firma postanowiła, że wykorzysta maszynowe uczenie do walki z powtarzalnymi reklamami i ma to sens zarówno po stronie reklamodawców, jak i użytkowników.
Google doskonale wie, że powtarzanie identycznych reklam może negatywnie wpłynąć na wszystkich użytkowników. Reklamodawcy zazwyczaj płacą albo za kliknięcia, podczas gdy płaca za „X” wyświetleń reklamy nie jest często spotykana, co równa się ze stratą pieniędzy, kiedy ten sam użytkownik widzi już daną ofertę sklepu po raz setny.
Google wprowadzi więc swoje rozwiązanie do uczenia maszynowego jakoś za miesiąc. Najpierw pojawi się na platformie reklamowej Display & Video 360, a później będzie funkcją wyświetlania reklam w Google Ads. Będzie z kolei działała na podstawie wzorców ruchu, czerpanych z plików cookies, które następnie przeanalizuje na poziomie zagregowanym u wydawców Google Ad Managera.
Czytaj też: Nowe iPhone bardzo łatwo się rysują
Źródło: Engadget
