Drugi weekend października przyniesie do kin kilka ciekawych premier, w tym polskiego kandydata do Oscara. Repertuar jest dość zróżnicowany, dzięki czemu każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Sprawdźmy premiery kinowe na weekend 11-13 października.
O Yeti!
O Yeti! to animowany, przygodowy film dla całej rodziny od DreamWorks. Reżyserka i scenarzystka Jill Culton zabierze nas w fascynującą podróż do zatłoczonego Szanghaju, gdzie poznajemy główną bohaterkę Yi i jej przyjaciół Jina i Penga. Gdy pewnego razu Yi spotyka Yeti na dachu apartamentowca wraz ze swoimi przyjaciółmi postanawia zorganizować niezwykłą wyprawę na najwyższy punkt na naszej planecie. Celem misji jest powrót Yeti nazwanego Everest do stęsknionej rodziny. Oczywiście nie zabraknie złego milionera, który pragnie schwytać niezwykłe stworzenie dla siebie.
Animacja od DreamWorks ma nie tylko cieszyć, ale i uczyć najmłodszych prawdziwego życia, oczywiście w delikatny przystępny sposób. Dostaniemy naukę o miłości i stracie, o przezwyciężaniu trudności i otwarciu się na innych.
O Yeti! Wejdzie do polskich kin 11 października.
Boże Ciało
Najnowszy film Jana Komasy Boże Ciało to polski kandydat do Oscara. Produkcja zgarnia bardzo pozytywne recenzje od krytyków głównie za dojrzałość, z którą całość zrealizowano. Film nie ma za zadanie atakować Kościoła, ani osób wierzących, jest po prostu historią o wierze i marzeniach.
Oto opis dystrybutora Kino Świat:
„Boże Ciało” to historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast się tam udać, Daniel kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem. Kiedy, pod nieobecność duchownego, niespodziewanie nadarza się okazja, chłopak wykorzystuje ją i udając księdza zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku.
Od początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem w miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka, a córka kościelnej, Marta, coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza. Wszystko to sprawia, że chłopakowi grunt zaczyna palić się pod nogami. Rozdarty pomiędzy sacrum i profanum bohater znajduje w swoim życiu nowy, ważny cel. Postanawia go zrealizować, nawet jeśli jego tajemnica miałaby wyjść na jaw…
Premiera filmu Boże Ciało – 11 Października
Ślicznotki (Hustlers)
Ślicznotki to film opowiadający o striptizerkach planujących zdobycie dużych pieniędzy. To nie tylko typowy thriller, ale przede wszystkim opowieść o kobiecej przyjaźni i reakcja na pewne rzeczy dziejące się we współczesnym świecie. W obsadzie znalazły się takie gwiazdy jak: Jennifer Lopez, Constance Wu czy Julia Stiles. Prócz tego w filmie zobaczymy kontrowersyjne gwiazdy hip-hopu i popu: Cardi B i L:izzo.
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Lorene Scafaria.
Opis dystrybutora Monolith Films:
Dziewczyny pracujące w jednym z najmodniejszych klubów go-go w Nowym Jorku tracą wszystkie oszczędności w wyniku krachu finansowego 2008 roku. Cały świat za kryzys wini nadzianych finansistów z Wall Street, którzy są częstymi gośćmi klubu.
Szastają kasą niczym Wilki z Wall Street podczas, gdy ofiary ich machinacji nie mają z czego żyć. Dziewczyny postanawiają wymierzyć im sprawiedliwość i odzyskać stracone pieniądze. Pod wodzą pięknej i znającej życie Ramony organizują błyskotliwy przekręt. Wykorzystując swoje wdzięki i znajomość męskiej psychiki, sprawiają, że rekiny finansjery łykają przynętę jak płotki. Kasa płynie szerokim strumieniem, a dziewczyny rzucają się w wir szalonego i rozrzutnego życia. Wkrótce zachłyśnięte sukcesem i słodkim smakiem zemsty zaczynają tracić czujność…
Ślicznotki miały swoją światowa premierę 7 września, zaś w Polsce wejdą na ekrany kin w piątek 11 października.
Wojna o prąd (The Current War)
Z ogromnym, bo aż dwuletnim, opóźnieniem do naszych kin trafia Wojna o prąd (światowa premiera miała miejsce 9 września 2017 roku). Akcja filmu została osadzona w pod koniec XIX wieku w Ameryce.
Jak podaje polski dystrybutor Forum Film:
Porywająca, nakręcona z epickim rozmachem historia wyścigu dwóch wielkich umysłów, Thomasa Edisona (w tej roli Benedict Cumberbatch, pamiętny Sherlock i Doktor Strange) oraz Nikoli Tesli (granego przez Nicholasa Houlta znanego m.in. z „X-Men: Apocalypse”). Film ukazuje kulisy morderczej rywalizacji Edisona i Tesli o to, który system elektryczny zrewolucjonizuje nie tylko współczesny obu wynalazcom świat, ale cały następny wiek. Znakomite kreacje aktorskie Michaela Shannona („Kształt wody”, serial „Zakazane imperium”) jako inwestora i wynalazcy George’a Westinghouse’a oraz Toma Hollanda („Spider-Man: Daleko od domu”), wcielającego się w postać magnata biznesu Samuela Insulli, uzupełniają tę niewiarygodnie wciągającą, opartą na prawdziwych wydarzeniach opowieść o pełnej dramatyzmu wojnie o prąd.
Niestety według zagranicznych recenzji w samej Wojnie o prąd konfliktu Tesli i Edisona jest dość niewiele. Film skupia się przede wszystkim na postaci Edisona i jego rywalizacji z George’em Westinghousem. Dodatkowo krytycy zarzucają produkcji chaotyczność i nudne schematy. Na szczęście gwiazdorska obsada trochę to rekompensuje.
Premiera Wojny o prąd – 11 października.
Zabawa w pochowanego (Ready or Not)
Zabawa w pochowanego to film na pograniczu horroru i czarnej komedii. Główna bohaterka staje się po ślubie częścią zamożnej, dość ekscentrycznej rodziny. Oczywiście nic nie jest takie proste. Najpierw kobieta musi przejść przez tradycyjną, chorą grę w polowanie.
Film otrzymał kategorię wiekową R co nie powinno nikogo dziwić, gdyż Zabawa w pochowanego już na zwiastunach jawi się bardzo makabrycznie. W obsadzie m.in.: Samara Weaving, Adam Brody i Andie MacDowell. Reżyseria: Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett.
Czy głównej bohaterce uda się przeżyć zabójczą grę dowiemy się 11 października.
Wysoka dziewczyna (Dylda)
Wysoka dziewczyna to propozycja dla tych, którzy od czasu do czasu chcą obejrzeć coś nieanglojęzycznego. To rosyjski dramat nagrodzony na festiwalu w Cannes i zgłoszony do ubiegania się o Oscara. Porusza temat radzenia sobie z wojennymi traumami i ciężkim do udźwignięcia bagażem doświadczeń. Akcja dzieje się w zniszczonym Leningradzie tuż po II Wojnie Światowej.
Opis polskiego dystrybutora Stowarzyszenie Nowe Horyzonty:
W nagrodzonym w Cannes, trzymającym za gardło i gęstym od emocji filmie Kantemira Bałagowa, oglądamy miasto i ludzi podnoszących się z ruin. Opowieść o dwóch przyjaciółkach, które pragną otrząsnąć się z wojennej traumy, toczy się w 1945 roku w Leningradzie, który dochodzi do siebie po latach oblężenia. Bohaterki Wysokiej dziewczyny, Masza i Ija, próbują nie tylko zapomnieć o tym, czego doświadczyły, ale także przypomnieć sobie kim były, nim zardzewiały ich plany, emocje i uczucia. Inspiracją dla młodego reżysera był wstrząsający reportaż noblistki Swietłany Aleksijewicz, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety i tym, co wspaniały film Bałagowa czyni wyjątkowym, jest właśnie kobieca perspektywa. Reżyser nie skupia się więc na heroicznych wojennych czynach, lecz na nowo definiuje bohaterstwo: jako codzienne drobne zwycięstwa życia nad śmiercią, nadziei nad żałobą, młodości nad dramatycznymi doświadczeniami.
Wysoka dziewczyna fantastycznie rekonstruuje brutalne realia i pełną napięcia atmosferę czasów tużpowojennych, gdzie euforia miesza się z żałobą, ludzie składają na nowo potrzaskane życiorysy; a na ruinach – wbrew wszystkiemu – powoli kiełkuje nadzieja.
Wysoka dziewczyna wejdzie do kin 11 października.
Czytaj też: Recenzja filmu Joker
Zdjęcie główne: foxsearchlight.com