W 1995 roku do kin wszedł film z Kevinem Costnerem w roli głównej pt. „Wodny świat”. Fabuła tej produkcji skupiała się na Ziemi niemal w całości pokrytej wodą i pozbawionej lądów – podobnie mogło być przed ponad 3 mld lat.
W czasopiśmie Nature Geoscience ukazał się artykuł, w ramach którego naukowcy opisali sytuację, jaka panowała na Ziemi ok. 3,2 mld lat temu. Zdaniem autorów badania, nasza planeta była w zasadzie pozbawiona kontynentów i innych obszarów lądowych, a wszystko pokrywała woda.
Żeby powstały kontynenty musi mieć miejsce tzw. tektonika płyt. Wiąże się ona z wielkoskalowymi ruchami ziemskiej litosfery, co przekłada się m.in. na tworzenie mas lądowych oraz wypiętrzanie gór. A skąd w ogóle wzięła się woda na Ziemi? Najprawdopodobniej za pośrednictwem komet i innych, pokrytych lodem ciał kosmicznych. Ten lód, opadając na mocno rozgrzaną powierzchnię, zaczął się topić i przekształcać w ciecz.
Jednocześnie masy chłodnej wody wywołały ruchy płyt tektonicznych – był to jednak długotrwały proces, a przed jego zakończeniem Ziemia była po prostu planetą pokrytą w całości wodą. Wygląda na to, że suchy ląd pojawił się dopiero 3,2 mld lat temu.