Kiedy coś niespodziewanie wybucha, a obszar incydentu zaczyna cechować się niepokojącym poziomem radioaktywności, to wiedz, że coś się dzieje… albo próbuj zamieść sprawę pod dywan. Inaczej nie można opisać ostatniego incydentu w rosyjskiej placówce wojskowej, która podobno zabiła trzech pracowników i niepokoi oddalonych o 29 kilometrów 185000 mieszkańców miasta Sewerodwińska.
Czytaj też: Teleskop ALMA bada „strefę wpływów” czarnej dziury .
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że podczas incydentu nie zostały uwolnione do atmosfery żadne „niebezpieczne substancje”, ale inne agencje rządowe poinformowały, że odczyty promieniowania na krótko wzrosły, zanim spadły do normalnego poziomu. Według The Barents Observer eksplozja miała miejsce na barce lub statku. Po niej rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło:
W wyniku wypadku sześciu przedstawicieli Ministerstwa Obrony i firmy deweloperskiej zostało rannych z różną ciężkością. Dwóch specjalistów zmarło z powodu otrzymanych ran. Wszystkie ofiary zostały niezwłocznie zabrani do placówki medycznej, gdzie otrzymali niezbędną opiekę medyczną.
Większość doniesień prasowych mówi o dwóch zabitych i ośmiu rannych w wyniku incydentu, ale The Independent Barents Observer wspomina o śmierci trzech i zranieniu 15, wśród których ośmiu doznało poważnych obrażeń. Rosyjski urząd broni się dalej wspominając, że promieniowanie sięga normalnemu poziomowi, ale organizacja Greenpeace powołując się na dane z rządowego Ministerstwa ds. Sytuacji Kryzysowych, ujawniła, że poziomy promieniowania w Sewerodwińsku na krótko osiągnęły 20-krotność normalnych poziomów.
Jedna z pracowniczek szpitala w tym mieście stwierdziła, że dostała zalecenia co do pozamykania okien w domach i mieszkaniach i zażywania jodu. Ci z Was, którzy mają już na karku kilka dekad z pewnością pamiętają podobne zalecenia z czasu katastrofy w Czarnobylu, gdzie jodek potasu był wszechobecny, aby zapobiec gromadzeniu się radioaktywnego izotopu jodu-131 w tarczycy.
Czytaj też: Dlaczego ludzie brali jod po katastrofie w Czarnobylu?
Teraz obszar incydentu, a więc ten u wybrzeży Rosji na Morzu Białym został zamknięty na miesiąc. Z jednej strony źródła twierdzą, że to zamknięcie zostało zaplanowane z wyprzedzeniem, ale z drugiej urzędnicy twierdzą, że to wybuch był bezpośrednim skutkiem decyzji o zamknięciu. Zamknięty obszar dotyczy aż 250 kilometrów kwadratowych. Nie jest jednak jasne, co spowodowało wybuch i późniejszy skok promieniowania.
Russian authorities closed an area of ~250 km² (~30×8 km) for shipping due to a deadly incident on #Nyonoksa (#Nenoksa) naval missile testing range https://t.co/aseW5RbUi2
For the reference, the wind here is southerly ↑ acc. to GFS model.
HT @Fontanka_spb https://t.co/9CFvTZAiVQ pic.twitter.com/SHd6z8X0Tz— Ilya.A—Petya.A’s bro (@ain92ru) August 8, 2019
Same eksplozje pocisków zasadniczo nie powodują zauważalnego uwolnienia promieniowania i tylko szaleńcy testowaliby je jednoczesnym uzbrojeniem w głowice termojądrowe. Mogło się jednak zdarzyć tak, że test dotyczył stricte „kontrolowanego” wybuchu jądrowego. Wtedy pocisk musi oczywiście otrzymać stosowną głowicę termojądrową. Testy te są jednak obecnie zabronione przez traktat o ograniczonym testowaniu.
Same okoliczności również są dziwne, bo gdyby pocisk wybuchł na statku lub okręcie podwodnym, to wybrzeże zaroiłoby się od ratowników. To z kolei wskazuje, że incydent miał miejsce na barce na Morzu Białym, która służy właśnie do przeprowadzania testów z niewielkim zapleczem załogowym. Ostatni znany test pocisku miał miejsce w lutym. Independent Barents Observer donosi, że ten najnowszy wypadek został spowodowany przez „silnik odrzutowy” pocisku, co oznacza, że ten był pociskiem kontynentalnym. Mowa więc o Buresvestniku, który jednak wcześniej został już dwukrotnie przetestowany.
Na całe szczęście mieszkańcy Rosji, a dokładnie okolic Morza Białego mogą już spać spokojnie. Organizacja Greenpeace stwierdziła, że emisja promieniowania skończyła się, a radioaktywność powróciła do normalnego poziomu.
Czytaj też: IFPC-HEL będzie najpotężniejszą bronią laserową USA
Źródło: The Barents Observer, Popular Mechanics